Koalicja barów, restauracji, browarów i dystrybutorów jednoczy się, aby odeprzeć proponowaną przez burmistrza Chicago Brandona Johnsona 35-procentową podwyżkę podatku od alkoholu. „Ratusz próbuje zrównoważyć budżet naszym kosztem” – powiedział Mark Robertson, prezes i współzałożyciel Two Bears Tavern Group.
Na środowej konferencji prasowej w West Loop’s Haymarket Pub and Brewery, do Robertsona dołączyło paru innych liderów koalicji, którzy potępili pomysł podniesienia podatku od sprzedaży alkoholu w mieście. Ma on pomóc zrównoważyć przyszłoroczny budżet szacowany na 17,3 miliarda dolarów z czego 1 miliard dolarów to przewidziana kwota deficytu. Propozycja Johnsona zakłada podniesienie podatku od hurtowej sprzedaży piwa o 34% i podniesienie podatku od sprzedaży napojów spirytusowych o 36%. „Moglibyśmy podnieść ceny” – powiedział Robertson. „To wydaje się być prostą odpowiedzią. Wystarczy podnieść cenę. Jednak za każdym razem, gdy ceny idą w górę, mniej konsumentów przychodzi do naszych sklepów czy barów” – zaznaczył. Pat Doerr z Hospitality Business Association of Chicago, dodaje, że proponowana podwyżka podatku jest ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy i doprowadzi do zwiększenia sprzedaży na przedmieściach.