Rosja ma obsesję na punkcie zemsty – powiedział francuskiej telewizji TF1 Info prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podkreślił też, że Ukraina jest świadoma możliwości nasilonego ataku ze strony agresora Rosji w przyszłym roku.
Według ukraińskiego prezydenta kluczowe jest to, czy obecnie Moskwa jest zdolna do nowej ofensywy. „Możemy zrozumieć ich pragnienie zemsty – pozostaje to ich obsesją, pragnieniem zaatakowania naszego kraju, zajęcia naszego terytorium. Uważam, że nigdy nie zrezygnowali z tego projektu. Ale pytanie brzmi: czy są do tego zdolni? czy jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić? Jestem pewien, że ich pragnienie, by to osiągnąć, wciąż istnieje” – powiedział Zełenski francuskiemu kanałowi. Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużnyj wyraził opinię, że Rosjanie szkolą około duwstu tysięcy nowych żołnierzy. Dlatego rozpoczną ofensywę: albo w Donbasie, albo na południu Ukrainy, albo z terenu Białorusi. Według niego okupanci ponownie spróbują zaatakować Kijów. Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział, że Rosja może rozpocząć nową falę ofensywy w lutym – po przeszkoleniu zmobilizowanych. Biały Dom z kolei deklaruje, że nie widzi jeszcze oznak kolejnego rosyjskiego ataku na Kijów. Waszyngton zapewnia jednak, że będzie uważnie monitorować sytuację. Jednocześnie USA uważają, że Kreml nie zrezygnował z zamiaru zajęcia całej Ukrainy i nie myśli poważnie o zakończeniu wojny na drodze negocjacji dyplomatycznych.
