18 osób zostało rannych w wypadku samolotu pasażerskiego na lotnisku w Toronto. Na pokładzie maszyny znajdowało się 80 osób. Samolot linii Delta Airlines wywrócił się do góry kołami podczas lądowania. Trzy osoby zostały ciężko ranne, wśród nich dziecko. 15 kolejnych osób trafiło do szpitali.
W kanadyjskim CBC News pasażer Pete Carlson mówił, że samolot uderzył w ziemię, potem znalazł się na boku, a na koniec do góry kołami. „Zbliżaliśmy się do lądu. Wcześniej pojawiały się komentarze o silnym wietrze. Gdy schodziliśmy i lądowaliśmy, nastąpiło bardzo silne zdarzenie, podczas którego nagle wszystko po prostu poszło na boki, a potem, z tego co pamiętam – mrugnięcie i leżę do góry nogami, nadal przypięty pasami” – relacjonował uczestnik wypadku. W mediach społecznościowych pojawiły się krótkie filmy pokazujące ewakuację pasażerów z leżącego do góry kołami samolotu. Na jednym z nich pasażer John Nelson mówi, że większość współpasażerów wyszła z maszyny o własnych siłach bez większych obrażeń. Nie są znane przyczyny wypadku. W ostatnim czasie Toronto zmaga się z intensywnymi opadami śniegu oraz silnym wiatrem. W weekend na lotnisku spadło ponad 20 centymetrów śniegu. Eksperci uważają, że brak ofiar w tak groźnie wyglądającym wypadku to zasługa nowoczesnych systemów bezpieczeństwa w samolocie, między innymi wzmocnionych siedzeń i pasów, a także specjalnej konstrukcji skrzydeł, które odpadły nie uderzając w kabinę pasażerską. W podobnym wypadku, do którego doszło w roku 1987 w Denver w Stanach Zjednoczonych, zginęło 28 osób.
