Mieszkańcy Illinois płacą wyższe podatki za rządów demokratycznego gubernatora J.B. Pritzkera – wynika z szacunków Justina Carlsona z Illinois Policy Institute. „Demokrata, ubiegający się podczas listopadowych wyborów o reelekcję wprowadził do tej pory co najmniej 24 nowe podatki i różnego rodzaju opłaty lub podniósł już nałożone wcześniej na firmy i osoby prywatne” – podkreślił analityk.
Dodał, że dzięki nim do kasy stanu wpłynęło blisko 5 miliardów dolarów. Wśród nich wymienił między innymi podwyżkę stanowego podatku od sprzedaży paliwa, która przeciętnego podatnika kosztowała już 264 dolary oraz ponad 46 dolarów z tytułu podatku od sprzedaży online. Carlosn przyznał, że wprawdzie Pritzker wprowadził pewne ulgi podatkowe, ale nie neutralizują one całkowitego wzrostu różnych podatków, które podczas jego kadencji kosztowały przeciętnego podatnika w Illinois prawie 2 700 dolarów. „Jego cięcia objęły obniżkę podatku od nieruchomości do 300 dolarów dla kwalifikujących się właścicieli domów, zawieszony podatek od artykułów spożywczych, kredyt LIFT w wysokości 200 dolarów oraz sześciomiesięczne opóźnienie podwyżki podatku od paliwa” – wyjaśnił Carlson. I szacuje, że wszystko to daje w sumie tylko 556 dolarów. Podczas gdy lokalne władze kontrolują podatki od nieruchomości, to ogólnie podatki te również wzrosły o 2 228 dolarów od czasu objęcia urzędu przez Pritzkera.
