Zbigniew Ziobro po raz kolejny nie stawił się przed komisją śledczą, a posłowie chcą jego ukarania i przymusowego doprowadzenia na posiedzenie. O 10:00 miało rozpocząć sie przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości, jednak polityk nie pojawił się na sali i nie usprawiedliwił swojej nieobecności.
W związku z kolejną nieusprawiedliwioną absencją członkowie komisji (bez udziału przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości) zdecydowali o wystąpieniu do prokuratora generalnego o uruchomienie procedury pozbawienia byłego ministra sprawiedliwości immunitetu. Przegłosowali także wnioski do sądu okręgowego w Warszawie o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed oblicze komisji oraz o nałożenie na wezwanego kary finansowej. Po głosowaniu przewodnicząca komisji Magdalena Sroka z Polski 2050 została zapytana o to, ile może potrwać procedura związana z pozbawieniem byłego ministra immunitetu oraz doprowadzenia go na przesłuchanie. „Bardzo chcielibyśmy, żeby sądy działały sprawnie, żeby ta procedura odbyła się sprawnie tak abyśmy w przeciągu kilku miesięcy mieli rozstrzygnięcie. Niestety wiemy, że przez osiem lat politycy PiS-u robili wszystko aby się przed takimi sytuacjami się zabezpieczyć” – powiedziała Magdalena Sroka. W ubiegły czwartek Zbigniew Ziobro umieścił na portalu X zdjęcie swojego wezwania na komisję śledczą. Nie napisał wprost, czy zamierza się na niej pojawić, ale stwierdził, że w jego ocenie komisja działa nielegalnie. Powołał się przy tym na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 10 września bieżącego roku. Z kolei przedstawiciele komisji wskazują, że wyrok TK jest obarczony wadą między innymi z uwagi na wydanie go z udziałem tak zwanych sędziów dublerów, dlatego nie ma mocy prawnej. „Posłowie podszywający się pod nieistniejącą komisję poniosą za to odpowiedzialność karną – to kwestia czasu” – napisał były minister sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Do tego wpisu odniósł się wiceprzewodniczący komisji, Tomasz Trela z Lewicy. „Pan Ziobro naprawdę może sobie straszyć, my się nie boimy. Dzisiaj jest prawdziwe prawo i prawdziwa sprawiedliwość i Ziobro ma obowiązek zeznawać przed komisją śledczą” – powiedział Tomasz Trela. To czwarty raz gdy były minister sprawiedliwości nie stawił się przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. Trzy tygodnie temu, 14 października, Zbigniew Ziobro również nie pojawił się w wyznaczonym terminie, choć w ocenie biegłego powołanego przez komisję jego stan zdrowia się poprawił i umożliwia mu złożenie zeznań. Wcześniej w lipcu bieżącego roku polityk Zjednoczonej Prawicy dwukrotnie prawidłowo usprawiedliwił swoją nieobecność – 1 i 10 lipca. Jeżeli Zbigniew Ziobro zostanie ostatecznie doprowadzony przed oblicze komisji będzie to precedens w historii działalności komisji śledczych w Polsce.