Do pięciu wzrosła liczba śmiertelnych ofiar wybuchu w zakładach chemicznych w Leverkusen na zachodzie Niemiec. Służby ratownicze odnalazły w gruzach ciała trzech kolejnych osób. Dwie osoby wciąż uważa się za zaginione.
Do eksplozji doszło we wtorek rano w spalarni niebezpiecznych odpadów w parku przemysłowym, zarządzanym przez firmę Currenta. Wybuch spowodował pożar, który po kilku godzinach ugaszono. Nie wiadomo, czy podczas pożaru doszło do uwolnienia substancji toksycznych. W akcji ratowniczej udział wzięło 300 strażaków.