10 lat temu, trojka mieleckich przyjaciol z boiska – Konrad Komeza, Albert Kruczek i Robert Fital podczas jednego z towarzyskich spotkan doszla do wniosku, ze trzeba przeniesc Mielec na grunt chciagowski. I tak zrodzila sie w “Wietrznym Miescie” Polonia Mielec. W pierwszych latach w jej sklad wchodzili niemal wylacznie zawodnicy pochodzacy z Mielca. Klub odnosil zdumiewajace sukcesy. Powolany “z kapelusza” klub, przez trzy lata pod rzad zdobywal mistrzostwo Polskiej Ligi Pilkarskiej w Chicago. To jednak mielczan nie zadowolilo, mieli wieksze ambicje. Postanowili sprobowac szczescia wyzej, w trudniejszej lidze – Metropolitan Soccer League. Nielatwo bylo dostac sie do tej prestizowej amatorskiej ligi w Chicago. Na szczescie jej prezesem byl i jest nadal Jozef Zyzda, wielki polski patriota. Obiecal Polonii, ze miejsce zalatwi. I slowa dotrzymal. Zaczeli oczywiscie od nizszej klasy, czyli First Division, bo takie sa reguly. Przeszli przez nia jak burza, awansujac bez trudu juz w pierwszym sezonie do najwyzszej klasy – Major Division. I tu zaskoczyli wszystkich – bo niejako z rozpedu, w pierwszym roku gry w tej Dywizji, wywalczyli tytul mistrza ligi. Czegos takiego w historii tej ligi nie pamietaja. Przeszli prez te dwie dywizje jak… husaria. I pewnie dlatego ta nazwa przylgnela do nich. Najwiekszym sukcesem Polonii w ciagu 10 lat istnienia bylo wygranie cztery razy pod rzad Turniejow Poloninych, najbardziej prestizowej imprezy w polonijnym sporcie w Ameryce. Po raz pierwszy w Nowym Jorku w 2003 roku, po raz ostatni w 2006 roku w Yorkville. Tego przed nimi nkt nie dokonal. I chyba niepredko doczekamy sie takiej powtorki. Nie te czasy! Nie ma dzis tak mocnego zespolu, ktory utrzymywalby sie na wysokim, rownym poziomie przez szereg lat. Nawet chicagowski Eagels, ktory jest najbardziej utytulowanym polonijnym klubem w Ameryce, ktory az 9 razy w przeszlosci wygrywal Polonijne Turnieje, nie zdolal wygrac ich cztery raz z rzedu. Tego zdania jest takze prezes klubu – Konrad Komeza. Byl jednym z zalozycieli Polonii, jej piewszym i do dzis urzedujacym perezesem, a ponadto pierwszym… sponsorem (Konard Liquers). Dla menedzera klubu Jarka Cwanka najwiekszym sukcsem jest cos innego: "Ja z sentymentu wracam do pierwszego pieciolecia, (te trzy tytuly mistrza PLP), gdzie byla fajna ekipa przyjaciol, znajacych sie z… piaskownicy" – mowi Jarek. "Z wieloma chlopakami, z ktorymi wtedy gralem, znalem sie niemal od dziecka, oczywiscie z Mielca".
Gdy przeszli do silniejszej ligi, musieli wzmocnic sklad, juz pilkarzami spoza Mielca. Przez kilka lat Polonia byla najlepszym zespolem polonijnym w Ameryce. Z jej szeregow wywodzi sie najwiecej wyroznionych zaszczytnymi tytulami – bramkarz Tomek Kus – pilkarz roku w Chicago; obronca Mirek Modzelewski – pilkarz X-lecia; napastnik Wojtek Kapuscik – pilkarz roku; napastnik Kuba Piotrowski – pilkarz roku; stoper Darek Popiela – pilkarz roku; Konard Komeza – dwukrotne dzialacz roku. To miano przypadlo takze Robertowi Fitalowi i trenerowi Zdzislawowi Godziejewiczowi, oczywiscie rowniez mielczaninowi.
Polonia nie moglaby odnosic takich sukcesow bez wsparcia sponsorow. I ma ich sporo, o czym przekonalem sie podczas sobotniej gali z okazji X-lecia istnienia klubu. W ostatnich dwoch latach Polonia obnizyla nieco loty (tym niemniej nie spada nizej trzeciego, czwartego miejsca w lidze). Wiaze sie to z ogolna sytaucja ekonomiczna kraju. Zaprzyjaznione biznesy nie moga juz w takim stopnu jak dotychczas, pomagac. A utrzymanie amatorskiego zespolu z ambicjami to wydatek rzedu co najmniej 40 tys dol. rocznie. Skad je pozyskiwac? Tylko od sponsorow, przewaznie zwiazanych z Mielcem. Skonczyly sie – maja wsyscy nadzieje, ze na razie – premie dla zawodnikow, ogranicza sie wydatki. Tym niemniej niemal wszyscy pikarze pozostali w klubie. Panuje tu bowiem sojego rodzaju rodzinna atmosfera. A to rokuje dobrze na przyszlosc. W roku swego 10-lecia klub zdobyl wicemistrzostwo ligi Metropolitan, a aktualnie – po sezonie jesiennym zajmuje piate miejsce. W Polonii Mielec wierza, ze najgorsze juz za nimi. Ze mielecka husaria jeszcze da znac o sobie.