Afryka – zapomniany kontynent

8 maja 2015

Glównym tematem rozpoczetej 7 czerwca, wizyty brytyjskiego premiera Tony’ego Blaira w Waszyngtonie jest kwestia pomocy dla Afryki. To temat niezmiernie rzadko poruszany, ale ktos kto jak ja byl w Afryce i przyjrzal sie warunkom w jakich zyja tam ludzie, nie zapomni tego dlugo, byc moze do konca zycia. Nie zapomni ludzi mieszkajacych w lepiankach uzywajacych wody z brudnych, zanieczyszczonych zbiorników, do których odprowadzane sa nieoczyszczone scieki. Nie moge zapomniec kobiety z malym, chorym dzieckiem, które w niemym gescie prosby i rozpaczy wyciagala reke ku bialym ludziom przybylym z bogatych krajów. Bieda w Afryce jest tak wielka, ze nawet Polska na jej tle wyglada nader zasobnie, skoro az 300 milionów ludzi zyje w Afryce za nie wiecej niz 65 centów dziennie, przy czym najwiecej nedzy jest w Etiopii, Demokratycznej Republice Kongo, Burundi i Sierra Leone. Nie trudno dostrzec, ze do poglebiania tej strasznej biedy przyczyniaja sie ciagnace sie latami konflikty zbrojne, w których przeciez uzywa sie broni zakupionej nie z afrykanskich fabryk. W ostatnich latach nie znaleziono sposobów, by skutecznie rozwiazaæ problemy kontynentu afrykanskiego. Wrecz przeciwnie, w ciagu dwóch ostatnich dekad problemy w tym regionie poglebily sie. W latach 90., w wiekszosci krajów afrykanskich – w przeciwienstwie do innych regionów swiata – nie odnotowano wzrostu gospodarczego. Glówne problemy Afryki to: HIV/AIDS, konflikty, nieefektywny handel, pustynnienie ziemi i wycinanie lasów. Spadla tez wartosc srodków pomocowych dla Afryki. A oto garsc poruszajacych statystyk:
-ponad 40% mieszkanców miast afrykanskich zyje w skrajnej nedzy – za mniej niz jednego dolara dziennie;
-oficjalna pomoc rozwojowa w wiekszosci krajów afrykanskich spadla o okolo 25% w ciagu ostatniej dekady, a w przypadku siedmiu krajów – nawet o 50%;
-w Afryce poludniowej i srodkowej zyje ponad 25 milionów ludzi z HIV/AIDS. Na AIDS zmarlo juz ponad 12 milionów, a rocznie umiera ponad 2 miliony ludzi. Ok. 13 milionów afrykanskich dzieci zostalo osieroconych w wyniku HIV/AIDS;
-w Afryce poludniowej i srodkowej ok. 30% dzieci umiera lub cierpi na powazne infekcje dróg oddechowych. W 60% spowodowane sa one zanieczyszczeniem powietrza;
-przy utrzymaniu sie obecnej degradacji ziemi, zbiory produktów rolnych w Afryce moga zmniejszyc sie o polowe;

W Waszyngtonie ogloszono, ze Stany Zjednoczone zwieksza pomoc zywnosciowa dla Etiopii i Erytrei o 674 mln dol.; wczesniej Stany obiecaly juz ONZ 1,4 mld dol na pomoc humanitarna dla Afryki. Zdaniem Blaira to dopiero krok we wlasciwym kierunku. Plan specjalnej Komisji dla Afryki, która powolal rzad brytyjski, zaklada podwojenie lub nawet potrojenie pomocy i anulowanie wszystkich dlugów biednych panstw.
Ale prezydent Bush mówil niedawno, ze nie chce dawac pieniedzy krajom, które "sa skorumpowane, nie przestrzegaja demokratycznych wartosci, takich jak rzady prawa, przejrzystosci, praw czlowieka i zwyklej przyzwoitosci". Niestety, dotyczy to wiekszosci krajów Afryki, których obywatele cierpia z powodu biedy i glodu. To, ile Blair zalatwi w Bialym Domu, zapewne zostanie potraktowane jako wazny test, czy w zamian za udzial Brytyjczyków w wojnie w Iraku Londyn moze cos uzyskac? Krytycy premiera twierdza, ze rola najblizszego sojusznika USA nic nie daje Wielkiej Brytanii w Waszyngtonie. Komisja dla Afryki oprócz licznych rekomendacji dla panstw Afryki apeluje do Zachodu, by:
-usunac bariery handlowe i subsydia na towary, które moze eksportowac Afryka (np. na bawelne i cukier)
-zwrócic panstwom miliardy dolarów, które ukradli skorumpowani dyktatorzy, a które teraz leza w zachodnich bankach;
-przeznaczac 500 mln dol. rocznie na afrykanskie uniwersytety
Dzieki zwiekszeniu pomocy dla Afryki Blair móglby nie tylko ulzyc milionom ludzi, ale zdobyc popularnosc we wlasnym kraju. Wielu brytyjskich intelektualistów podkresla, ze to podzial na biednych i bogatych jest najpowazniejszym problemem swiata, który prowadzi m.in. do terroryzmu. Rzady panstw UE przeznaczaja na pomoc dla biednych krajów znacznie wiecej niz USA (srednio 0,36 proc. PKB w 2004 r., podczas gdy USA 0,16 proc.), lecz to nadal o wiele mniej niz 0,7 proc. PKB, które kraje te ju¿ dawno temu postawily sobie za cel. Wielka Brytania jako przewodniczaca spotkania na szczycie G8, czyli 8 najbogatszych, najbardziej rozwinietych panstw swiata, które ma odbyc sie w lipcu w Szkocji, chce tez przekonac inne bogate kraje, by ograniczyly emisje gazów cieplarnianych powodujacych globalne ocieplenie, które moze spowodowac m.in. zalanie nizinnych terenów Ziemi. Takie zapisy zawarte sa w Protokole z Kyoto, który popiera Europa, lecz którego USA nie chca podpisac, obawiajac sie negatywnych skutków dla swojej gospodarki. Ale wrócmy jeszcze na chwile do spraw Afryki. Ten nazywany niekiedy Zapomniany Kontynent jest w procesie globalizacji coraz bardziej spychany na margines. Ludy Afryki sa stale zagrozone glodem. Choc Afryka ma 12% ziemi uprawnej swiata, jeszcze dlugo nie wyzywi swych mieszkanców. Zla jest sytuacja opieki zdrowotnej. Brak lekarzy i fatalna sytuacja sanitarna powoduje, ze srednia dlugosc zycia w Afryce wynosi 53 lata. Nalezy dodac do tego problemy na skale kontynentalna: zmniejszanie sie zasobów zywnosciowych, degradacja systemów ekologicznych, pustynnienie duzych obszarów, wycinanie lasów tropikalnych, brak równowagi w miedzynarodowej wymianie handlowej, zadluzenie zagraniczne, zle zarzadzanie, niewlasciwa polityke socjalna i ekonomiczna, marnotrawstwo pieniedzy, korupcje, niesprawiedliwosc i nierównosc spoleczna, powstanie warstwy nietykalnej burzuazji, wreszcie toczace sie w wielu krajach konflikty zbrojne – zarówno wewnetrzne, jak i miedzynarodowe. Afryka, zapomniany kontynent, naprawde potrzebuje pomocy.

PARTNERZY