Bardzo dobry początek

8 maja 2015

Siedem punktów w trzech pierwszych meczach zdobyte przez reprezentację Polski to znakomita zaliczka punktowa dająca wielkie nadzieje na bezpośrednie wyjście z naszej grupy eliminacyjnej. Oczywiście jak zwykle będą trwały dyskusje przepełnione żalem, że Szkoci urwali nam dwa punkty, ale po tak ciężkim meczu jak zwycięski mecz z Niemcami niełatwo było zregenerować się nawet piłkarzom grającym na codzień w lidze niemieckiej. Z resztą Niemcy też odczuli ten mecz w nogach i zapłacili remisem na własnym boisku z Irlandią. Wielkie słowa uznania dla Kamila Glika, Sebastiana Mili i Arkadiusza Milika. Oni wyróżnili się w obu meczach, chociaż kiedy są cztery punkty w tak trudnych meczach, to nawet nie wypada nikogo specjalnie wyróżniać. Tworzy się ciekawy zespół, widać że zawodnikom chce się grać dla reprezentacji, że coraz lepiej się rozumieją i z wielką wolą zwycięstwa przystępują do meczu. Oczywiście szkoda, że nie udało się narzucić Szkotom pressingiem agresywnego odbioru piłki i zmuszać ich do błędów.

 

Oddanie połowy boiska przeciwnikom zawsze jest ryzykiem, bo bez walki zbliżą się do szesnastki a poza tym z pewnością będą starać się zdobyć kilka stałych fragmentów gry w niedalekiej odległości od naszej szesnastki. Tak się stało i po stałym fragmencie gry straciliśmy bramkę. Końcówka meczu należała na szczęście do nas, wejście Sebastiana Mili zmieniło całkowicie obraz gry, udało się pressingiem zdominować przeciwników, zmusić ich do błędów i wyrównać na 2:2. A kilka akcji w wykonaniu Sebastiana było najwyższej światowej klasy, a gdyby Kamil Grosicki wykorzystał wspaniałe podanie Mili, to akcja zostałaby uznana, za najpiękniejszy gol w Europie. Generalnie jest dobrze, jest optymistycznie i z wielkimi nadziejami nasza drużyna przystąpi do dalszych gier. Czas na analizy, podsumowania i wnioski. Teraz przed nami jeden z dwójki outsiderów – Gruzja i kolejne trzy punkty do zdobycia. Jesteśmy pierwsi w grupie i inni muszą się martwić jak nas gonić. Mieliśmy już przed laty taką sytuację i nie oddaliśmy tej pozycji do końca eliminacji, rozpoczynając podobnie jak teraz od siedmiu punktów po trzech meczach. Życzę aby obecna reprezentacja poszła śladami tamtej z 2000 roku w podobnym stylu awansowała do finałów ME.

PARTNERZY