Zakonczony zwyciestwem 3:0 mecz reprezentacji Polski z Azerbejdzanem, przyblizyl nasza druzyne do mozliwosci awansu nawet z pierwszego miejsca w grupie eliminacyjnej. Azerowie podobnie jak podczas meczu w Warszawie byli tylko tlem dla rozsadnie grajacych polskich pilkarzy. Coraz lepiej rozumiejacy sie na boisku polski zespól oparty na zawodnikach Wisly Kraków, kontrolowal przebieg wydarzen nie dopuszczajac do goracych sytuacji pod bramka Jerzego Dudka. Nie zawiodla para naszych najlepszych strzelców Tomasz Frankowski i Maciej Zurawski. Zdobyli po jednej bramce udowadniajac, ze nie przypadkowo króluja od kilku lat w tabeli najlepszych strzelców polskiej ligi. Dominacje Wislaków w reprezentacji podkreslil Tomasz Klos równiez zdobyciem bramki. Reprezentacja dopracowala sie wreszcie stabilnego skladu. Znakomicie rozgrywa Miroslaw Szymkowiak, potwierdzajac, ze czasem zmiana klubu moze wyjsc zawodnikowi na dobre. Asekuruje go skutecznie Radoslaw Sobolewski a dodajac do tego bardzo solidnych na srodku obrony Tomasza Klosa i Jacka Baka wspieranych Jerzym Dudkiem w bramce, to nalezy stwierdzic, ze mamy solidny kregoslup druzyny na którym mozna budowac rózne warianty gry. Na bokach dopracowalismy sie solidnych pilkarzy. Jacek Krzynówek, którego w tym meczu zabraklo, Kamil Kosowski, Sebastian Mila, Pawel Kaczorowski, Bartosz Karwan i wielu innych co tylko swiadczy o aktualnym bogactwie zawodników na poziomie reprezentacyjnym. Jest druzyna, jest nadzieja i szansa, której nie wolno zmarnowac. Mam nadziejz, ze aktualne zawirowania w PZPN nie beda mialy zadnego wplywu na gre polskiej reprezentacji. Trenerzy i zawodnicy zawsze ratowali polski sport, nawet w najtrudniejszym dla Polski okresie. Dlatego i tym razem wierze, ze bedzie podobnie.