Jak to możliwe, żeby tak oo oo oo nie było mnie tutaj prawie pól roku? No cóż – time flies. Piszę, żeby Czytelnik nie pomyślał, że jednak zginąłem po skoku ze spadochronem… Żyję, jeszcze żyję. Świat mi się już nie podoba, ale radio jeszcze tak. Ciągle lubię to robić… Nie ma mnie na twarzaku, insta, tikatoku i innych nowoczesnościach, ale lubię pisać bloga. To mnie trzyma w pionie. Tak, jak robienie 14 tysięcy kroków dziennie. Nie ma to tamto! Czekam na wiosnę, bo wtedy Jakuszyce. Który raz? Setny raz… Jak to już tutaj ustaliliśmy – lubię powtarzalność i zwyczajne, szare dni. Billy Joel nagrał nową piosenkę, Eagles wydają kompilację „To The Limit”. Pawel Stasiak (Papa Dance) szykuje nowy album, Izabela Trojanowska śpiewa nową piosenkę napisaną przez Bogdana Gajkowskiego (Kapitan Nemo) i Andrzeja Mogielnickiego (Lady Pank). Kissinsky to Jarosław – Sztywny Pal Azji. Krystyna Prońko chce nas reprezentować w Konkursie Piosenki Eurowizji… Mija 50 lat od „Waterloo” ABBY. Proszę posłuchać „My Funny Valentine” w wersji Michaela Buble. David Foster cięgle jest gigantem… Pozdrowienia.
Marek Niedzwiecki (12.02.24)
