„Caminho” znaczy droga. Taki jest tytul nowej plyty Doroty Miskiewicz. Ten album wlasnie dzis ma premiere na naszym rynku. Juz slynna corka swego slynnego taty, znakomitego saksofonisty Henryka Miskiewicza. Z plyty na plyte lepsza, dojrzalsza, ciekawsza. I piekniejsza… Kobiety tak maja. Na „Caminho” Dorota spiewa miedzy innymi duety z Grzegorzem Markowskim i Grzegorzem Turnauem. Czy mozna powiedziec, ze to najlepsza latynoska, ale polska plyta tego roku? Pewnie tak. Dorota spiewa zjawiskowo, a na dodatek pisze piekne piosenki. Ze swym partnerem Markiem Napiorkowskim, genialnym gitarzysta. I tyle… Ciesze sie tym wydawnictwem jak dziecko! Druga dzisiejsza premiera to „Maria Awaria” Marii Peszek. Marysia tym razem powierzyla swe piosenki producentowi Andrzejowi Smolikowi. Ten sie jeszcze nigdy nie pomylil. Sukces murowany? Pewnie tak, choc nie wszyscy akceptuja poczucie humoru i zabawy jezykiem Artystki. „Rozkladam rece, rozsuwam uda, leze bezbronna, jak Rospuda”. Mnie sie podoba! W niedziele brykne sobie w Gory Izerskie poszukac babiego lata. Jesien wszak przychodzi juz za 3 dni. Ta kalendarzowa, bo taka prawdziwa, nawet ze slota i bez slonca jest u nas juz od tygodnia. Brykne, ale za tydzien juz tutaj bede, bo piatki mam zajete na Liste Przebojow. Wszystkie piatki…
napisane w piatek 19 wrzesnia 2008