Eagles

13 kwietnia 2024

Dziś premiera albumu Eagles „To the Limit – The Essential Collection”. To może być klamra tej pięknej historii… Kiedy w 2019 roku byłem w Amsterdamie na koncercie Eagles wydawało się, że po śmierci Glenna Freya, jego syn Deacon, a na dodatek Vince Gill, który świetnie śpiewa piosenki Glenna zapowiadają ciąg dalszy. Może nawet nowy album? Nigdy nie mów nigdy! Na razie grupa jest w „trasie pożegnalnej”… Tak się tylko mówi. Jak śpiewała Anita Lipnicka „wszystko się może zdarzyć”. Oby… Producentem kompilacji jest oczywiście Don Henley. 6 płyt winylowych albo 3 CD. Kasa Misiu, kasa. Fani i tak kupią. W tym ja, znaczy Janusz w moim imieniu, bo chcę mieć wydawnictwo amerykańskie. Świat jest już inny, niż dawniej, ale obym nie znalazł na płytach nalepki „Made in Mexico” albo Czech Republic… Zestaw muzyki na płytach oczywiście bardzo subiektywny, to zawsze tak jest. Henley nie był fanem „Long Road Out of Eden”. Są tylko dwie piosenki z tego zestawu. Jak zamknąć taki kawał historii muzyki na 3 dyskach? Zawsze będzie czegoś brakowało. I dlatego, choć już nie kolekcjonuję płyt – Eagles tak! Są rzeczy ważne i ważniejsze.

Wiosna przyszła trochę wcześniej niż zwykle. Kasztanowce już kwitną, a do matury jeszcze trochę czasu. Obawiam się, że „zimni ogrodnicy” pozbawią nas jabłek albo czereśni. Oby nie… A! pomidory już smakują jak pomidory. Też wcześniej, niż zwykle. Ale to mi akurat nie przeszkadza. Pozdrowienia…

Marek Niedźwiecki (12 kwietnia 2024)

PARTNERZY