Emocjonujacy mecz

8 maja 2015

W drugim meczu MS polska reprezentacja przegrala po zacietym i stojacym na dobrym poziomie spotkaniu 1:0 z reprezentacja Niemiec. Slowa pochwaly naleza sie calemu zespolowi, szczególnie za dobrze zorganizowana gre obronna. Niemcy juz nie byli tak skuteczni jak w meczu otwarcia z Kostaryka. Calkowicie zabezpieczylismy przedpole bramki i w zasadzie Niemcy nie oddali ani jednego strzalu z ponad 20 metrów. Takimi wlasnie strzalami zaskoczyli reprezentacje Kostaryki zdobywajac po mocnych uderzeniach dwie bramki. Zneutralizowani w srodku pola zostali pomocnicy druzyny niemieckiej z Ballackiem na czele. Obserwujac pierwsza polowe spotkania, zadawalismy sobie pytanie, czy przy niezle ustawionej grze defensywnej bedziemy w stanie zagrozic bramce niemieckiej. Znakomita partie rozgrywal Ireneusz Jelen. Nie tylko wspieral formacje ataku, ale rozpoczynal wiele akcji w srodku pola i bral czesto ciezar gry na swoje barki. Trudno bylo grac Ebiemu Smolarkowi. Wysuniety napastnik zbyt czesto byl obslugiwany wysokimi podaniami i mial niewielka szanse na wygranie pojedynków w powietrzu z roslymi srodkowymi obroncami druzyny niemieckiej. Maciej Zurawski wreszcie na pozycji cofnietego napastnika, ale mimo zmiany pozycji w stosunku do pierwszego meczu, niestety nie wykorzystal w tym meczu swoich mozliwosci szybkosciowych oraz strzalowych. Przedmeczowe obawy, ze grajaca po raz pierwszy z soba para stoperów Bak – Bosacki, moze miec problemy ze zrozumieniem sie, okazaly sie bezpodstawne. Bosacki gral pewnie. Srodkowi obroncy nie ustrzegli sie jednak bledów, co doprowadzilo do czystych sytuacji strzeleckich Klosego i Podolskiego, ale znakomicie dysponowany w tym dniu Artur Boruc byl zawsze na posterunku. Zdecydowanie lepiej anizeli w pierwszym meczu zagrali boczni obroncy, Marcin Baszczynski i Michal Zewlakow. Do Michala mozna miec jednak pretensje, ze byl jednym z pilkarzy, którzy chcieli zmiany przed koncem spotkania, na co przystal selekcjoner a co posrednio doprowadzilo do utraty bramki. Wlasnie po bledzie zawodników Dudka – Radomski – Bak, którzy w trójke pobiegli walczyc o pilke z Odonkorem w strefie, w której królowal wczesniej MichaL Zwlakow padla jedyna w tym meczu bramka. Poprawnie zabezpieczyli srodkowa strefe boiska Radomski i Sobolewski. Niestety Radoslaw Sobolewski popelnil blad wychwycony skrupulatnie przez drobiazgowego sedziego, co skonczylo sie druga zólta a w efekcie czerwona kartka. To byl kluczowy moment meczu. Grajac w dziesiatke nasza reprezentacja skupila sie juz wylacznie na obronie jednego punktu. Nielatwo sie gra w pelnym skladzie przeciwko reprezentacji Niemiec a co dopiero w oslabieniu. Wydawalo sie, ze zmieniony zostanie juz bardzo zmeczony Maciej Zurawski. Tymczasem o zmiane prosili inni pilkarze. Tak opuscil boisko Ireneusz Jelen, opuscil tez boisko malo widoczny w tym meczu Jacek Krzynówek. Nie mielismy juz zawodnika w koncówce, który potrafilby przytrzymac pilke i zaoszczedzil kilka cennych minut. Kiedy w 90 minucie Niemcy trafili dwukrotnie w poprzeczke, wydawalo sie, ze tego dnia nie tylko znakomita forma, ale równiez szczescie bedzie atutem polskiego bramkarza. Tymczasem wprowadzony do gry w koncówce meczu Oliver Neuville wykorzystal blad naszych obronców i wepchnal z bliskiej odleglosci pilke do siatki. Ponownie wspaniali byli polscy kibice i pomimo, ze znowu przezyc musieli gorycz porazki, to byla to porazka, która z pewnoscia wybacza naszej druzynie. Byla walka, determinacja i zaangazowanie wszystkich pilkarzy. Zabraklo umiejetnosci, które pozwolilyby na stworzenie wiekszej liczby sytuacji strzalowych i szczescia w koncowych minutach meczu. Po dwóch meczach jestesmy bez punktu i zdobytej bramki.

PARTNERZY