Caly pilkarski swiat dyskutuje o zagraniu reka francuskiego napastnika czego efektem bylo zakwalifikowanie sie do MS 2010 reprezentacji Francji. Najwiekszym pokrzywdzonym jest druzyna Irlandii i jej wloski szkoleniowiec Trappatoni. Doskonale wiem co czuje popularny Trappi, bo czuje dokladnie to samo, co czulem ja na poczatku lat osiemdziesiatych kiedy bylem trenerem warszawskiej Legii. Los dal nam w kolejnej rundzie europejskich pucharów Inter Mediolan a jego szkoleniowcem byl wlasnie Trappatoni. Pierwszy mecz w Warszawie byl wspanialym widowiskiem i zakonczyl sie naszym zwyciestwem 3:2. W rewanzu na San Siro po pól godzinie gry sedzia ze wschodnich Niemiec, z polskimi korzeniami /mówil i rozumial po polsku/ o nazwisku Prokop, usunal z boiska naszego srodkowego obronce Andrzeja Sikorskiego za to, ze w niecenzuralnych slowach zwracal uwage Witoldowi Sikorskiemu, aby nie faulowal w bocznym sektorze boiska, blisko naszego pola karnego bo jest to niebezpieczne. Otrzymal natychmiast za to czerwona kartke. W dziesiatke gralo sie juz nam trudniej i w konsekwencji przegralismy 0:1 co dalo Interowi awans do kolejnej rundy. Poczas konferencji prasowej ja plotlem cos o fair play a Trappi stwierdzil, ze nie wie za co zostal usuniety srodkowy obronca Legii ale skoro sedzia tak zdecydowal to nalezy uznac, ze mial ku temu powód. Teraz widzialem Trappiego w podobnej sytuacji w jakiej ja bylem po meczu we Wloszech. To zdarzenie mialo miejsce juz bardzo dawno a nie tak dawno sedzia angielski nie uznal prawidlowo zdobytej bramki prowadzonej przeze mnie Wisle Kraków w meczu w Atenach. Nagroda za wejscie do fazy grupowej Ligi Mistrzów byla kwota niewiele mniejsza niz ta za awans Irlandii do MS. Sedzia prawidlowo zdobytej bramki nie uznal, pomylil sie i tyle na ten temat mozna powiedziec. Nie bylo szans aby mecz powtórzyc a idea fair play zostala odsunieta na dalszy plan. Czasem myla sie sedziowie na nasza korzysc, czasem przeciwko nam, jak w przypadku Trappatoniego. Zwykle jednak podczas konferencji prasowych o fair play mówia slabsze kluby i slabsze federacje i to tez jest z pewnoscia temat do przemyslen.