Jeszcze tylko jeden mecz…

8 maja 2015

Polskim zespolom pozostal w tym roku do rozegrania juz tylko jeden mecz w grupowej fazie Pucharu Polski. A pózniej juz buty na kolek, przerwa i wybory do wladz PZPN. Im blizej terminu wyborów, tym bardziej opadaja emocje z nimi zwiazane. Wydaje sie, ze pozycja prezesa Michala Listkiewicza jest pewna, tym bardziej, ze ci, którzy mieliby szanse z nim stanac w szranki i powalczyc o fotel prezesowski, nie maja zamiaru w wyborach startowac. Tak wiec bedziemy mieli nowa – stara wladze i kolejne 4 lata w podobnych realiach jak obecnie. A problemów w polskiej pilce nie brakowalo. Jednym z najwiekszych byl poziom sedziowania, a juz nazwisko arbitra Tomasza Cwaliny przeszlo do niechlubej historii polskiego futbolu. Wystapil w tej rundzie na pierwszoligowych boiskach 2 razy i tylez razy sie skompromitowal, wypaczajac swoimi blednymi decyzjami wyniki spotkan. Byly tez i mile akcenty. Takimi napewno jest plejada mlodych zdolnych pilkarzy jacy pojawili sie na boiskach 1. ligi. Znakomicie rozwija sie talent braci Piotra i Pawla Brozków. Pomimo, ze graja w róznych klubach, to sa w swoich zespolach zdecydowanie wyrózniajacymi sie postaciami. W Legii para Rzezniczak- Smolinski to dobra przyszlosc klubu i rzadko sie zdarzalo zeby w tak dobrym klubie, tak mlodzi pilkarze grali juz pierwsze skrzypce. W Amice zaczal zdobywac bramki mlodszy z braci Burhartdów – Filip, sekunduje mu równie mlody Gregorek, co zwiastuje napór bardzo mlodych na przeciez jeszcze mlodych wiekiem i stazem ligowym pilkarzy w Amice. Najwiekszym objawieniem na ligowych boiskach byl jednak Konrad Golos z Polonii Warszawa. Do niedawna pilkarz trzecioligowego Radomiaka mial znakomita runde jesienna i swój debiut nie tylko na ligowych boiskach ale równiez w Reprezentacji "B". Wszyscy juz przywyklismy do bardzo dobrej postawy Artura Boruca w bramce Legii czy Sebastiana Mili w Grodzisku, a przeciez to jeszcze sa mlodzi pilkarze i cala kariera przed nimi. Nadchodzi czas plebiscytów, Oskarów i wyróznien. Mijajacy rok nie rozpiescil kibiców ale za to trzymal w niepewnosci do samego konca. Co przyniesie Mikolaj 6. grudnia naszym pilkarzom?. Wydaje sie ze zamiast ruzgi, popularn¹ “zoske” do podbijania w domu w okresie swiatecznym. Bo cwiczenia techniki nigdy nie jest zbyt wiele.

PARTNERZY