Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał niekorzystny dla Polski wyrok w sprawie skargi katyńskiej. Uznał, że nie może oceniać śledztwa w sprawie zbrodni, które prowadziła rosyjska prokuratura. Polscy eksperci przyjęli wyrok jako porażkę. Ireneusz Kamiński, pomysłodawca skargi katyńskiej i pełnomocnik rodzin ofiar uważa wyrok za rozczarowujący i gorszy niż wyrok pierwszej instancji. Odmienna decyzja mogłaby dać podstawy do wznowienia śledztwa z udziałem rodzin katyńskich. Mogłyby one zyskać prawa przysługujące stronom, takie jak przeglądanie akt. Trybunał uznał także, że rosyjski wymiar sprawiedliwości nie dopuścił się poniżającego traktowania krewnych ofiar. Śledztwo katyńskie rosyjska Główna Prokuratura Wojskowa prowadziła aż 14 lat od 1990 do 2004. Uznała, że to, co stało się w Katyniu w 1940 roku, nie było zbrodnią, lecz pospolitym przestępstwem ulegającym przedawnieniu. Nie ustaliła też sprawców mordu. Dlatego w 2008 roku grupa krewnych ofiar wystąpiła do rosyjskiej prokuratury o przyznanie im statusu pokrzywdzonych w postępowaniu oraz o dokonanie rehabilitacji ofiar. Gdy to nie poskutkowało, rodziny katyńskie złożyły skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Pierwszy wyrok zapadł w kwietniu 2012 roku. Trybunał uznał, że Rosja nie wywiązała się ze współpracy z jego sędziami i dopuściła się poniżającego traktowania krewnych. Orzeczenie nie było jednak po myśli krewnych ofiar.
Trybunał uznał, że nie ma uprawnień, by badać, czy Rosja przeprowadziła skuteczne śledztwo, bo prawo nie działa wstecz, a Europejską Konwencję Praw Człowieka Rosja przyjęła dopiero osiem lat po rozpoczęciu śledztwa. Gdyby Trybunał śledztwo skrytykował, mogłoby to dać podstawy do jego wznowienia. Zbrodnię Katyńską zbadał i ocenił, w znacznej mierze dzięki Polonii, Kongres Stanów Zjednoczonych. 18 września, 1951 roku Izba Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych przyjęła rezolucję dotyczącą powołania „Komisji specjalnej do przeprowadzenia śledztwa w sprawie faktów, wydarzeń i okoliczności masakry w lesie katyńskim” – tak brzmiała oficjalna nazwa organu, określanego z reguły skrótowo mianem Komisji Katyńskiej Kongresu. W kierowanej przez kongresmana Ray’a Maddena, rolę śledczego powierzono działaczowi polonijnemu z Chicago, Romanowi Pucińskiemu. 22 grudnia 1952 roku Komisja Katyńska przedstawiła Izbie Reprezentantów 49. stronicowy raport końcowy, w którym stwierdziła, że masowej zbrodni na polskich oficerach i przywódcach polskiej inteligencji w lesie katyńskim w pobliżu Smoleńska dopuściła się – bez żadnych wątpliwości – sowiecka służba NKWD. Komisja wezwała też społeczność międzynarodową do powołania międzynarodowego trybunału dla osądzenia tej zbrodni. Wypracowane przez Komisję propozycje nie zostały zastosowane w praktyce. W życie nie weszła koncepcja postawienia sprawy katyńskiej na forum ONZ i osądzenia jej przed Międzynarodowym Trybunałem. Mimo funkcjonowania w latach pięćdziesiątych prozachodniej większości w ONZ, działanie na jej forum przeciwko interesom sowieckim było w praktyce niemożliwe.