Koniec Swiata.

8 maja 2015

Koniec Swiata. Znaczy Nowa Zelandia. Jak tu pieknie! A ja tu wlasnie spedze Swieta Bozego Narodzenia, a potem przywitam Nowy Rok. Zaczalem tydzien temu od wyspy Polnocnej. Ladowanie w Auckland, dalej do Rotorua. To takie wyjatkowe miejsce na ziemi, gdzie caly zestaw gejzerow. Pachnie troche, jakby cale miasto wlasnie gotowalo jaja na twardo, ale ponoc to zdrowy zapach. Gejzery sa wyjatkowe, malownicze, kolorowe i … mozna je zobaczyc chyba tylko tutaj w takiej ilosci. Dalej Tongariro Crossing. Niezwykle wyzwanie, no przynajmniej dla mnie. Po szczegoly odsylama na strone Trojki, gdzie pisze "prawie codziennik". Byly momenty, ze myslalem, iz juz niczego nie napisze, a jednak czlowiek-niedzwiedz duzo moze zniesc. Od wczoraj wyspa poludniowa, jeszcze piekniejsza, bardziej malownicza i kolorowa. Hobbitow na razie nie spotkalem,,ale kto wie. Tydzien wyprawy przede mna. Dzis jestem w Abel Tasman National Park, jutro wyruszam na Swieta do Franz Josef. Bedzie pieknie… Jakos na razie mnie nie wciaga do sklepow z plytami, ale te zakupy zostawie sobie na Chicago… Milych Swiat, a przed Nowym Rokiem to pewnie znow sie jakos odezwe… Pozdrowienia MarekN

PARTNERZY