W wyborach do Białego Domu kandydat na prezydenta dobiera politycznego partnera na stanowisko wiceprezydenta i od tej chwili kampania jest sygnowana dwoma nazwiskami. Wybór wiceprezydenta to jedna z najważniejszych decyzji kandydata na prezydenta. Uprawnienia wiceprezydenta są – rzecz jasna – dużo mniejsze niż prezydenta, ale na wypadek jego śmierci, lub ustąpienia, wiceprezydent obejmuje najwyższe stanowisko w państwie i w tym tkwi moc tego urzędu. Tak było po śmierci Johna Kennedyego, kiedy prezydentem został Lyndon Johnson i po ustąpieniu Richarda Nixona, którego zastąpił Gerald Ford. W bieżącej kampanii po stronie demokratów startuje Barack Obama wraz z Joe Bidenem, choć wiadomo, że Obama nie jest zbytnio zadowolony z Bidena i na jego miejsce może wybrać innego partnera. Po stronie republikanów do wyborów staje Mitt Romney, który nie podjął jeszcze decyzji kto będzie kandydatem na wiceprezydenta. Niewykluczone, że może to być kobieta. Zona Mitta Romneya – pani Ann Romney – podczas niedawnego wywiadu dla CBS News uchyliła rąbka tajemnicy mówiąc, że jej mąż rozważa możliwość wysunięcia kobiety na wiceprezydenta. Wiadomo, że nie gwarantuje to sukcesu. Przekonał się o tym przed 4 laty senator John McCain, który kandydaturę na wiceprezydenta powierzył gubernator z Alaski pani Sarze Palin i uzyskał wraz z nią nominację Partii Republikańskiej. Gdyby McCainowi udało się wygrać wybory pani Palin byłaby pierwszą kobietą, wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych.
Sara Palin
Mimo przegranej, kandydatura Sary Palin przeszła do historii Stanów Zjednoczonych, gdyż była ona drugą kobietą, która uzyskała nominację wiceprezydencką swej partii. Pierwszą kobietą, która otrzymała partyjną nominację na tak wysokie stanowisko była pani Geralidine Ferraro. W 1984 roku startowała ona z ramienia Partii Demokratycznej razem z Walterem Mondale. Wtedy wybory wygrał duet Reagan – Bush. Obecnie w szeregach Partii Republikańskiej stawia się przede wszystkim na mężczyzn jako kandydatów na wiceprezydenta. Wysokie notowania ma młody senator z Florydy, Marco Rubio, syn uchodźców kubańskich. Rubio byłby cennym sojusznikiem Romneya, gdyż umożliwiłby mu, z pewnością, zyskać, poparcie wyborców latynoskiego pochodzenia. O tym, że to niezmiernie ważny segment wyborców przekonał się przed 4 laty Barack Obama, który swe zwycięstwo zawdzięczał w znacznej mierze właśnie latynosom. Media wskazują też na Tima Pawlentego, byłego gubernatora Minnesoty, polskiego pochodzenia, jako potencjalnego kandydata na wiceprezydenta oraz Boba Jindala gubernatora Luizjany. Jeżeli chodzi o kobiety – kandydatki na wiceprezydenta u boku Mitta Romneya, to wymienia się szereg nazwisk w tym republikańską senator z New Hampshire Kelly Ayotte, która maszerowała obok Mitta Romneya w paradzie z okazji święta 4 lipca. Mówi się też o gubernator Południowej Karoliny Nikki Haley, gubernator stanu Nowy Meksyk Susanie Martinez, a także o byłej prezes firmy eBay – Meg Whitman. Sam Mitt Romney nie zabiera głosu na temat selekcji potencjalnych kandydatów na wiceprezydenta. W ubiegłym miesiącu wspomniał jedynie, że pracownicy jego sztabu wyborczego szczegółowo analizują kandydaturę Marco Rubio.