Polska reprezentacja doznala bolesnej porazki z reprezentacja Hiszpanii 0:6. To rzadki wynik w pilce noznej na poziomie reprezentacji narodowych. Trudno jest oceniac ten wystep nie biorac pod uwage dwóch poprzednich meczów. Ten zespól nie byl przygotowany do rozegrania trzech trudnych meczów w odstepie kilku dni i to bedzie z pewnoscia pierwszy wazny wniosek po zgrupowaniu zespolu. Niektórzy pilkarze byli zdejmowani z boiska przez trenerów druzyn klubowych w meczach ligowych granych w mikrocyklu siedmiodniowym a tu mieli stawic czola zdecydowanie lepszym zespolom po krótszym odpoczynku. W efekcie wiekszosc zawodników którzy grali w kazdym meczu, wygladala jakby mieli przywiazany worek trzydziestokilowy na plecach, ustepujac pilkarzom hiszpanskim pod wzgledem szybkosciowym. Hiszpania to dzisiaj druzyna marzen, zlozona z pilkarzy wspanialych, którzy stworzyli nieprzegrywalny zespól, który w ostatnich 26 meczach przegral tylko raz. Dlatego do pojedynku z takim rywalem mozna stawac tylko bedac w najwyzszej dyspozycji fizycznej, swietnie przygotowanym taktycznie i dobrze zmotywowanym. Jak grac przeciwko hiszpanskim druzynom pokazal Jose Mourinho, murujac przedpole bramki bramkarza Interu przez 90 minut i od czasu do czasu kontrujac. Z pewnoscia podobny wariant przyjalby polski zespól gdyby walczyl o punkty, bo zagrac otwarty futbol z tak znakomicie wyszkolonymi zawodnikami jest zawsze wielkim ryzykiem. To ryzyko nasi pilkarze podjeli i juz wiedza czego im nie wolno w przyszlosci. Sztab reprezentacji zebral wiele waznych danych i wiele materialów dotyczacych przygotowania pilkarzy do waznych meczów bezcennych przed zblizajacymi sie Mistrzostwami Europy. Lekcja hiszpanskiego skonczyla sie dotkliwa kleska, z której nalezy szybko wyciagnac wnioski i zrobic wszystko aby wiecej sie nie powtórzyla.