Luty mija…

16 lutego 2016

A mnie przeziębiło. W Szklarskiej Porębie… Kilka spotkań z dużą liczba fanów i już! Taka pora roku. Pan Doktor powiedziała, że na razie antybiotyk nie jest konieczny. Domowe sposoby i tydzień na zwolnieniu lekarskim. Może pomoże. W nocy przyznano nagrody Grammy. Zawsze na to czekałem, bo dla mnie to było podsumowanie roku i jakiś wyznacznik. Tu zaszła zmiana. Od lat to już nie moja bajka. Kiedyś w Markomanii robiłem taki konkurs. Podawałem nominacje w 10 kategoriach. Słuchacze przysyłali swoje typy. Fajna zabawa. Bywało, że ktoś odgadnął 8 na 10. Fryderyki też już przestają być moje. A kiedyś się prowadziło Galę. Mam swoją prywatną listę piosenek ulubionych na moim blogu w Internecie. I nawet już nie muszę podsumowywać każdego roku tego zestawienia. Tak mi się porobiło. Ale muzyki słucham więcej niż dawniej. Zresztą coraz więcej. Może dlatego, że coraz rzadziej włączam telewizor? Nie chcę wiedzieć jakie straszne sprawy dzieją się na świecie. Good News Is No News. To także do nas dotarło. Ale poza tym jest OK.! Nie narzekać, nie grymasić. Życ… Luty minie już niedługo, a marzec to już nadzieja na wiosnę. Choroba w domu, więc ugotowałem wczoraj rosół. Ale jakoś nie mam apetytu. I to chyba tez niezła wiadomość. Waga spadnie naturalnie. Czytelnikom i Słuchaczom życzę zdrowia. Nie dawajcie się zarazkom!  (16.02.16) www.marekniedzwiecki.pl

PARTNERZY