Kiedy 3 lata temu miala sie ukazac jej „Miasto mania”, malo kto wiedzial, ze bedzie to jeden z najwiekszych sukcesow wydawniczych tamtego roku. Piekny album, swietne piosenki. „Moje miasto” do dzis gram w Smooth Jazz Cafe. Minely 3 lata i nowa plyta Marysi pojawi sie na rynku we wrzesniu. To dobrze, bo slabo u nas z nowosciami z kraju. Nie wiem dlaczego… W pierwszej 20 najlepiej sprzedawanych plyt Feel i skladanki. Nie rozumiem ani jednego, ani drugiego. Znaczy skladanki to tak, najchetniej z klasyka naszej piosenki. Chetnie kompletuje Big Beat na plytach. Wprawdzie znowu jest moda na czarne krazki, ale ja zostane jednak przy kompaktach. Nie mam juz ochoty na zadne zmiany w tym wzgledzie, bo co zrobie z mieszkaniem dyskow? Jesli w najblizszy poniedzialek dostane wize amerykanska, to bedzie okazja do powiekszenia kolekcji. Jesli nie, to wole nie myslec, gdzie spedze dwa tygodnie sierpniowych wakacji. Znaczy wiem, ale na razie trzymam kciuki za poniedzialek. Wakacje… Piekna sprawa. Nawet dla tych, którzy zostali w miescie. Uwielbiam takie puste ulice, brak na nich ruchu. Szast prast i juz jestem tam, gdzie chce byc. Ostatnie dni zalewalo Polske, szczegolne Zakopane, ale wyglada na to, ze wraca prawdziwe lato z temperaturami ponad 30 stopni Celsjusza. Lubie lato… Pieknych wakacji!
napisane w piatek 25 lipca 2008