Narodowy debiut

8 maja 2015

Zadebiutował wreszcie Stadion Narodowy w Warszawie meczem reprezentacji Polski z reprezentacją Portugalii. Wynik bezbramkowy może sugerować, że był to mecz bez emocji, tymczasem tak do przerwy jak również po przerwie mogły paść bramki. O ile do przerwy więcej klarownych sytuacji stworzyli sobie goście to już po przerwie role się odwróciły i polska reprezentacja była blisko odniesienia zwycięstwa. Dlatego wynik remisowy obydwa zespoły przyjęły z ulgą, bo chociaż nie mogą być w pełni zadowolone i usatysfakcjonowane z wyniku to jednak opuszczały murawę bez porażki. Stadion okazał się obiektem nowoczesnym i przyjaznym kibicom. Doping może nie był oszałamiający ale dobrze słyszalny przez piłkarzy, którzy szczególnie w końcówce meczu poczuli mocny wiatr w żaglach. Szkoda że uderzenia Obraniaka i Peszki nie zakończyły się zdobyciem bramki, co byłoby jeszcze efektowniejszym debiutem Narodowego.

 


Wspaniałe przyjęcie gości już na początku meczu, kiedy podczas hymnu witano Portugalczyków oklaskami było wzruszające natomiast później ta gościnna atmosfera została zniweczona, kiedy zaczęto wygwizdywać Ronaldo a on sam opuszczając boisko pokazał, że nie rozumie dlaczego schodzi żegnany w taki sposób. Ronaldo nie pokazał w Polsce wszystkich swoich atutów, ale raz błyskawicznie znalazł się za plecami naszych obrońców i tylko skuteczna interwencja Wojciecha Szczęsnego uratowała nas od utraty gola. Oceniam ten mecz jako bardzo pożyteczny sprawdzian zespołu i Stadionu. Sadzę że obecni na meczu oficjele UEFA z Sekretarzem Generalnym Giani Infantino na czele pozytywnie ocenili pracę Stadionu a widząc jak sprawnie przeszło wejście na Stadion i opuszczenie obiektu mogą być już pewni, że podczas Euro 2012, gorzej z pewnością nie będzie. Teraz już tylko czas na pracę szlifującą formę reprezentantów bo następny mecz na Narodowym zagramy o punkty i to będzie dopiero właściwy egzamin tak dla Stadionu Narodowego, zasiadających na nim kibiców ale przede wszystki dla reprezentacji Polski.

PARTNERZY