Nielegalni i kryzys

8 maja 2015

Rzadowy amerykanski pakiet stymulacyjny utworzony w celu ozywienia gnebionej kryzysem gospodarki jest daleki od doskonalosci. Ostatnio dwa instytuty badawcze opublikowaly szacunkowe obliczenia wedlug których pakiet ten moze pomóc i to w znacznej mierze… nielegalnym imigrantom, szczególnie w takich stanach jak Kalifornia, ale równiez w Illinois, gdzie szczególnie wielu nielegalnych imigrantów zatrudnionych jest w budownictwie. Finansowany przez amerykanskich podatników pakiet stymulacyjny ma przyczynic sie do przebudowy i unowoczesnienia infrastruktury: dróg, mostów i podjecia innych prac, których celem jest modernizacja kraju i stworzenie nowych stanowisk pracy. Rzecz w tym, ze okolo 300 tysiecy miejsc pracy z ogólnej liczby 2 milionów moze zostac obsadzonych przez obcokrajowców bez prawa do pracy w USA. Wina za to niedopatrzenie obarczany jest Kongres, który przygotowujac przepisy pakietu stymulacyjnego nie zawarl w nich wymogu, aby pracownicy zatrudniani do prac finansowanych przez ten plan musieli przejsc przez proces weryfikacji ich uprawnien do podejmowania pracy. Departament of Homeland Security – czyli Departament Bezpieczenstwa Krajowego, któremu podlega Urzad Imigracyjny stworzyl juz elektroniczny system weryfikacji uprawnien do pracy nazwany E-Verify. Program ten umozliwia pracodawcom sprawdzenie czy zatrudniani pracownicy posiadaja uprawnienia do pracy w USA w oparciu o baze danych Administracji Social Security. Potencjalny pracownik ubiegajacy sie o zatrudnienie okazuje pracodawcy swa karte Social Security, a pracodawca wprowadza numer karty do programu E-Verify, by przekonac sie czy dana osoba ma prawo do pracy. Warto podkreslic, ze elektroniczna weryfikacja zatrudnianych pracowników przez pracodawców odbywa sie na zasadzie dobrowolnosci. Pracodawca moze dokonywac weryfikacji, ale nie musi. Nie ma przepisów, które by go do tego obligowaly. Tak tez jest w przypadku prac finansowanych z pakietu stymulacyjnego. A poniewaz wedlug danych spisu powszechnego okolo 15% ludzi zatrudnionych w amerykanskim sektorze budowlanym stanowia nielegalni imigranci to mozna spodziewac sie, ze równiez i oni zdobeda prace, choc przeciez prawodawcom z Kongresu wcale o to nie chodzilo, gdyz pakiet – rzecz jasna – zostal utworzony, by pomóc bezrobotnym Amerykanom, a nie przebywajacym w tym kraju nielegalnie obcokrajowcom.

Z ich obrona wystepuje proimigrancka Koalicja Praw Czlowieka dla Imigrantów z siedziba w Los Angeles twierdzac, ze nie mozna przewidziec ilu nielegalnych dostanie prace w ramach pakietu stymulacyjnego, bo sporo z nich juz opuscilo Stany Zjednoczone, gdyz nie byli oni w stanie znalezc tu pracy. Co wiecej zanim pieniadze przeznaczone na ozywienie gospodarki spowoduja uruchomienie nowych stanowisk pracy uplynie jeszcze troche czasu i zapewne jeszcze wiecej nielegalnych opusci Stany Zjednoczone. Nie ma wiec powodu do alarmu. Czlonkowie Koalicji Praw Czlowieka dla Imigrantów twierdza, ze publikujac niesprawdzone dane na temat zatrudnienia nielegalnych, przeciwnicy praw dla imigrantów daza do wzniecenia nastrojów antyimigranckich w USA. Ale Fudacja Heritage – opowiadajaca sie za restrykcyjna polityka imigracyjna twierdzi, iz faktycznie co najmniej 15% ogólu sily roboczej w amerykanskim budownictwie stanowia nielegalni imigranci i bez odpowiedniego mechanizmu weryfikacji uprawnien do pracy czesc stanowisk tworzonych z funduszu stymulacyjnego z mysla o bezrobotnych Amerykanach trafi do nielegalnych. Dlaczego tak sie dzieje? Ano dlatego, ze uchwalona przez Izbe Reprezentantów wersja przepisów o funduszu stymulacyjnym zobowiazuje pracodawców, którzy otrzymaja pieniadze z tego funduszu, by sprawdzali uprawnienia przyjmowanych do pracy robotników. Ale wersja senacka takiego wymogu nie zawiera. Ostateczny projekt przepisów o pakiecie stymulacyjnym przedlozony prezydentowi Obamie do podpisu równiez nie zawieral wymogu weryfikacji uprawnien. Wlasciwie takiego wymogu nie trzeba byloby w przepisach zamieszczac, gdyz juz administracja prezydenta Busha postawila wymóg, aby poczawszy od 1 stycznia 2009 roku wszystkie przedsiebiorstwa korzystajace z funduszy federalnych weryfikowaly uprawnienia osób przyjmowanych do pracy. Ale gdy rzady w Bialym Domu objal prezydent Barack Obama wprowadzenie tego przepisu w zycie opózniono do konca maja biezacego roku. I juz teraz wiadomo, ze przepis ten moze w ogóle nie wejsc w zycie. Jest mu przeciwna Amerykanska Izba Handlowa – organizacja reprezentujaca pracodawców. Dzialajace w jej ramach Stowarzyszenie Firm Budowlanych oraz inne organizacje pracodawców wystapily z pozwem przeciw wladzom federalnym starajac sie nie dopuscic do wejscia w zycie sztywnego przepisu stawiajacego pracodawcom wymóg weryfikacji uprawnien do pracy. Przeciwnicy takiego rozwiazania twierdza bowiem, ze e lektroniczny system weryfikacyjny E-Verify nie sprawdza sie, gdyz w bazie danych Social Security, na której sie opiera, jest wiele bledów i niescislosci. W zwiazku z tym pracodawcy otrzymuja bledne informacje dotyczace uprawnien do pracy przyjmowanych osób. Powoduje to zamieszanie, wydluza proces przyjmowania do pracy i ma negatywny wplyw na dzialalnosc wielu przedsiebiorstw korzystajacych z funduszy federalnych. Co wiecej, osoby, którym odmówiono zatrudnienia ma podstawie blednych ustalen elektronicznego systemu E-Verify moga dochodzic swych praw w sadach. Wedlug szacunkowych danych, najwiecej imigrantów legalnych, lub tez nie jest zatrudnionych w sektorze budowlanym stanów Kalifornia, Arizona i Texas – wzdluz granicy z Meksykiem, a takze na Florydzie, w Illinois w stanach Nowy Jork i New Jersey oraz w Pólnocnej Karolinie i w Georgii. A wiec przede wszystkim na poludniu. Zas nasz stan – Illinois trafil na te liste dlatego, ze dzieki swej rozbudowanej gospodarce od lat przyciaga imigrantów w tym równiez wielu Polaków.

PARTNERZY