Podczas gdy Polacy przebywający w USA bez papierów liczą wraz z 12 milionami nielegalnych imigrantów z innych krajów na amnestię, a powrót do Polski uważają za ostateczność, cudzoziemcy mieszkający nielegalnie w Polsce otrzymali po raz kolejny szansę zalegalizowania pobytu. Wielu z nich uznaje to za uśmiech fortuny. Od 1 stycznia 2012 obowiązuje w Polsce ustawa o abolicji, która daje szanse zalegalizowania pobytu zarówno tym cudzoziemcom, którzy do Polski dostali się przez zieloną granicę, jak i tym, którym wygasła ważność polskiej wizy. Abolicja obejmuje także urodzone w Polsce dzieci obcokrajowców oraz tych z nich, którzy do Polski przybyli zanim wizy były wymagane. Ustawa o abolicji nie oznacza automatycznego przyznania stałego pobytu, ale daje szanse na legalizację, choć nie wszystkim. Trzeba przede wszystkim udowodnić swój imigrancki “staż” w Polsce. O abolicję mogą się ubiegać cudzoziemcy mieszkający w Polsce co najmniej od 20 grudnia 2007 roku, a także ci, którym przed 1 stycznia 2010 roku odmówiono statusu uchodźcy i nakazano wydalenie. To tak, jakby imigrantowi w USA z nakazem deportacji władze pozwoliły ubiegać się o stały pobyt. Najnowsza ustawa abolicyjna daje cudzoziemcom pół roku na złożenie wniosku w swoim urzędzie wojewódzkim. Pozytywne rozpatrzenie wniosku oznacza przyznanie prawa czasowego pobytu w Polsce na dwa lata oraz daje prawo do zatrudnienia bez konieczności ubiegania się o nie. Szacuje się, że w Polsce mieszka około 100 tysięcy nielegalnych obcokrajowców. Ilu z nich skorzysta z ustawy o abolicji – nie wiadomo.
Z poprzednich abolicji w 2003 i 2007 roku skorzystało ponad 5 tysięcy osób pochodzących w większości z Wietnamu, Armenii, Ukrainy, Mongolii, Rosji, Chin i Azerjbadżanu. Według Urzędu do Spraw Cudzoziemców, na abolicji zyska społeczeństwo poprzez włączenie talentów i efektów pracy cudzoziemców w główny nurt życia społecznego i ekonomicznego Polski. Uzyskanie prawa do legalnego pobytu w ramach procedury abolicyjnej umożliwi korzystanie w pełni z praw socjalnych i pracowniczych cudzoziemcom oraz ze swobody poruszania się. Wprawdzie Polska jest dużo bardziej skora niż Stany Zjednoczone do stwarzania nielegalnym cudzoziemcom możliwości zalegalizowania pobytu, to jednak projektowane polskie przepisy dotyczące kar za nielegalną pracę imigrantów są wręcz drakońskie w porównaniu ze stosunkowo liberalnym podejściem Amerykanów do pracujących w USA nielegalnych imigrantów. Jeśli kontroler Inspekcji Pracy wykryje nielegalnie przebywającego w Polsce cudzoziemca zatrudnionego bez umowy, pracodawca będzie zobowiązany wypłacić mu wynagrodzenie za co najmniej 3 miesiące wstecz, wyrównać zaległe składki za ubezpieczenie społeczne, a w dodatku taki przedsiębiorca będzie mógł też zostać pozbawiony dostępu do pomocy finansowej państwa i funduszy unijnych na 3 lata. Co więcej, Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie informował Inspekcję Pracy o wszystkich firmach, które zgłosiły choć jednego cudzoziemca do ubezpieczeń społecznych. Na tym nie koniec. Przedsiębiorca, który bez pozwolenia daje pracę cudzoziemcowi spoza UE ma być wykluczony z przetargów i może zostać ukarany więzieniem. Z powyższego wynika, że zdecydowanie lepiej pracować nielegalnie w Ameryce, ale nie ma tu co liczyć – jak w Polsce – na abolicję i zalegalizowanie pobytu.