Niestety

8 maja 2015

Eliminacje do MŚ w Brazylii kończymy w nienajlepszych nastrojach. Nasz zespół był dobrze przygotowany do meczu z Ukrainą, dobrze zmotywowany i kiedy przetrzymaliśmy pierwsze dwadzieścia minut tego spotkania oraz dowieźliśmy wynik remisowy do przerwy wydawało się, że plan selekcjonera może zostać zrealizowany. Wydawało się, że przetrwanie pierwszej połowy meczu, było założeniem kluczowym i po przerwie to teraz my ruszymy odważniej, już nie dwójką defensywnych pomocników, bo remis nas nie ratował, tylko bardziej ofensywnym ustawieniem ale nic takiego nie nastąpiło. Nie zaryzykowaliśmy dalej czekaliśmy na tę jedną, jedyną swoją szansę ale niestety zamiast nas znaleźli ją Ukraińcy, po koszmarnych błędach naszej obrony. Mieliśmy w tym swoje dobre chwile i momenty, które mogły przynieść nam bramkę ale zabrakło skutecznego uderzenia, które mogłoby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Zespół podjął walkę, był odważny, momentami nawet udawało się nam zagrozić bramce Ukraińców, szczególnie po uderzeniu piłki głową przez Glika czy strzałach Lewandowskiego i Soboty.

 

Kilka indywidualnych akcji Błaszczykowskiego i niecelny strzał Peszki to po przerwie wszystko na co nas było stać. Szkoda zmarnowanej sytuacji, kiedy piłka spadła na głowę Lewandowskiego w odległości sześciu metrów od bramki Ukrainy ale uderzona lekko piłka nie znalazła drogi do bramki. Mimo wyrównanego meczu to niestety my popełnieliśmy ten najważniejszy, bo bramkowy błąd w tym meczu. Wojtkowiak, który sygnalizował już przed meczem, że nie czuje się dobrze na lewej stronie obrony jakby przewidzial, że to właśnie jemu przydarzyć może się błąd. Nic nie dało utrzymanie tylko jednego rozgrywającego Klicha, bo nie zaistniał w tym meczu osamotniony w rozgrywaniu, a defensywny Mariusz Lewandowski nie zabezpieczył dobrze akcji z której padła jedyna bramka w tym meczu. Szkoda tego meczu bo Ukraina nie zagrała żadnego wielkiego meczu, nie zdominowała nas, nie była lepsza. Potrafili wykorzystać nasz jeden błąd i na tym zamknęły się nasze eliminacje. Mówię szczerze, że wierzyłem w zwycięstwo naszej reprezentacji, bo nie cenię specjalnie zespołu ukraińskiego ale zdobyli na naszym zespole sześć punktów i należą się im gratulacje i słowa szacunku. No cóż pozostał jeszcze mecz z Anglią na pożegnanie eliminacji i kolejne przegrane eliminacje do MŚ przejdą do statystycznej historii.

PARTNERZY