Obama o reformie

8 maja 2015

Przemówienie na temat reformy imigracyjnej, które prezydent Barack Obama wyglosil ostatnio na American University w Waszyngtonie nie wnioslo nic nowego do sprawy, która jest jednym z glównych punktow programu wyborczego prezydenta i jego administracji. Wedlug Obamy, bez zgody obu partii nie bedzie reformy imigracyjnej. Ale republikanie wytykaja prezydentowi, ze to przeciez demokraci maja wiekszosc i w Izbie Reprezentantów i w Senacie. Obama twierdzi, nie bez racji, ze niemozliwe jest deportowanie 11 milionów nielegalnych imigrantów, wiec trzeba dac im szanse na legalne pozostanie w Stanach Zjednoczonych i wszczecie staran o uzyskanie zielonej karty, a docelowo obywatelstwa. Na to republikanie i wogóle przeciwnicy takiego rozwiazania wskazuja ze byloby to nieetyczne, gdyz oznaczaloby nagrodzenie nielegalnych imigrantów za niezgodne z prawem przekroczenie granicy, lub pozostanie w USA po terminie waznosci wizy. Prezydent podkreslal historyczne zaslugi imigrantów, którzy przyczyniali sie pozytywnie do rozwoju Ameryki. Wspominal tak wybitnych imigrantów jak Albert Einstein ale mówil takze o zwyklych robotnikach rolnych, których cale pokolenia pracowaly na amerykanskich farmach. Prezydent podkreslil, ze zanim nielegalni imigranci beda mogli stac sie obywatelami USA beda musieli spelnic kilka podstawowych warunków: zaplacic kary i zalegle podatki, a takze nauczyc sie angielskiego. Ale ani zwolennicy, ani przeciwnicy reform nie sa w stanie przewidziec czy warunki, które reforma postawilaby przed nielegalnymi, pragnacymi pozostac w USA, sa do spelnienia i czy miliony nielegalnych chcialyby je spelnic. Jako przyklad podobnej sytuacji, ale na duzo mniejsza skale, niech posluzy sprawa kilkudziesieciu tysiecy nielegalnych Haitanczyków, których trzesienie ziemi zastalo w Stanach Zjednoczonych, glównie na Florydzie. Decyzja amerykanskich wladz imigracyjnych zostali oni objeci specjalnym stausem ochronnym – Temporary Protected Status – TPS. Status jest forma pomocy, bowiem chroni przed deportacja i umozliwia legalne podejmowanie pracy w USA, ale ma charakter tymczasowy i nie prowadzi do uzyskania zielonej karty. Moznaby sadzic, ze nielegalni z Haiti przyjma te decyzje z entuzjazmem. Tak jednak nie bylo. Czesc z nich nie zlozyla niezbednych wniosków w tej sprawie, bo narzekaja na wysokie kilkusetdolarowe oplaty, jakie trzeba wniesc w urzedzie imigracyjnym ubiegajac sie o status ochronny i chca, aby oplaty uchylono, jeszcze inni narzekaja, ze postepowanie trwa zbyt dlugo – nawet pól roku. Ten przyklad wskazuje, ze wielu z 11 milionów nielegalnych imigrantów, gdyby ich objeto amnestia, moze wogóle nie podjac staran o staly pobyt w USA, bo beda zrazeni stawianymi warunkami. Wielu nielegalnym ich status jakby nie przeszkadza i to równiez moze byc przeszkoda w przeprowadzeniu reformy imigracyjnej polaczonej z amnestia. Obama nie przedstawil zadnego kalendarza wprowadzenia reformy. Podkreslal, ze nie bedzie ona mozliwa bez porozumienia demokratów i republikanów.

PARTNERZY