Odszedł Wielki Mistrz

8 maja 2015

Jerzy Kulej nie żyje. Ta wiadomość w błyskawicznym tempie obiegła całe środowisko sportowe. Zanim jeszcze tę szokujacą informację podały media wszyscy przekazywaliśmy ją sobie telefonicznie. Do mnie wiadomość o śmierci Jurka przesłał Janusz Gortat. Znaliśmy się z Jurkiem od bardzo dawna, nawet trudno byłoby mi określić dokładną datę kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Działaliśmy wspólnie od kilkunastu lat w Kapitule wybierającej co roku dziesiątkę najlepszych sportowców Warszawy. Bawiliśmy się razem na balach Mistrzów Sportu, których Jurek nie opuszczał nigdy. Ostatni raz spotkalśmy się podczas wręczania nagród Fair Play przyznawanych co roku najlepszym sportowcom i trenerom. Jurek był już po zawale ale kiedy odbierał nagrodę widać było, że czuje się coraz lepiej, i że zaczyna wracać do zdrowia. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem w jakim stylu odbierał nagrodę z rąk Pani Profesor Zofii Żukowskiej za wspaniałą postawę w całej swojej bogatej karierze sportowej i po jej zakończeniu a później z gracją jak dawniej w ringu uśmiechnięty przyjmował od nas gratulacje.

Jerzy Kulej

Taką szczęśliwą uśmiechniętą twarz Jurka zapamiętam na zawsze. Obok Andrzeja Suprona był najweselszym członkiem naszej Kapituły. Zawsze skory do żartów, usmiechnięty a przede wszystkim niesamowicie uczynny i pomocny w każdej sytuacji. Zawsze dbał o pięściarzy. Informował o ich aktualnych dokonaniach i sprawdzał czy mają szansę aby pojawić się w dziesiątce najlepszych. Myślał o innych, działał dla innych, komentował znakomicie walki swoich młodszych kolegów. Jerzy Kulej był wielkim Mistrzem na ringu i poza nim. Dla mnie był wspaniałym kolegą, w którego towarzystwie lubiłem przebywać co zawsze odbierałem jako wielki zaszczyt. Pozostaniesz Jurku na zawsze w naszych sercach i pamięci. Łączymy się w bólu z rodziną Jurka i razem z Ulą chylimy nisko głowy. Cześć Twojej Pamięci od całej naszej rodziny.

PARTNERZY