Ograniczanie wolnosci czy walka z terroryzmem?

8 maja 2015

Administracja prezydenta Baraka Obamy chce, aby amerykanskie sluzby bezpieczenstwa mogly podsluchiwac internautów, a take, by banki informowaly te sluzby o wszelkich przekazach pienieznych wysylanych z USA za granice. Sa to na razie projekty, ale juz teraz podnosza sie glosy protestu, ze to zamach na podstawowe prawa obywatelskie. Administracja odpowiada, ze kroki te sa dyktowane walka z terroryzmem. Wszystkie serwisy internetowe, które umozliwiaja komunikowanie sie, takie jak Facebook, maja tak zmodyfikowac swoje oprogramowanie, by umozliwic sluzbom sledzenie ich uzytkowników. Nowe prawo ma tez umozliwic szybkie przechwytywanie i rozszyfrowywanie zakodowanych e-maili, przesylanych za pomoca urzadzen takich jak BlackBerry. Firmy, które nie spelnilyby wymogów organów scigania, podlegalyby grzywnie lub innym karom. Przedstawiciele sluzb bezpieczenstwa przekonuja, ze tego typu rozwiazania prawne sa konieczne, by mogli skutecznie walczyc z przestepczoscia i terroryzmem. Twierdza, ze jesli np. handlarze narkotyków korzystaja z komunikatorów, które nie daja technicznej mozliwosci przechwytywania rozmów czy wiadomosci, to moze to znacznie utrudnic sledztwo w ich sprawie. Do podsluchiwania internautów, podobnie jak do zalozenia podsluchu na telefon, potrzebny bylby nakaz sadu. Ta inicjatywa bylaby powaznym bledem – uwazaja krytycy – bo taka ustawa wysylalaby w swiat bardzo zly przekaz w czasie, gdy Stany Zjednoczone promuja wolnosc wypowiedzi dla dziennikarzy i aktywistów politycznych. Na razie trwaja prace nad projektem. Wzorem amerykanskiego Kongresu podobne prawo moga chciec przyjac tez inne kraje na calym swiecie. Wszedzie bowiem oficerowie sluzb bezpieczenstwa skarza sie, ze Internet utrudnia sledzenie poczynan przestepców. Administracja Baracka Obamy planuje tez zazadac od banków amerykanskich, by donosily o wszelkich przelewach pieniedzy za granice i zza granicy do Stanów Zjednoczonych w celu skuteczniejszego sledzenia transakcji terrorystów. Rzad Obamy argumentuje, ze wytropienie transakcji finansowych terrorystów ma kluczowe znaczenie dla unieszkodliwienia siatek terrorystycznych takich jak Al-Kaida. Administracja Obamy chce, by instytucje finansowe musialy ujawniac wszelkie transfery, niezaleznie od ich wysokosci. Obecnie sa do tego zobowiazane w wypadku transakcji, opiewajacych na co najmniej 10 tys. dolarów. Departament Skarbu ma wkrótce oglosic propozycje nowych przepisów w tej sprawie. Najnowsze propozycje sa odpowiedzia na uchwalona w 2004 r. ustawe o reformie wywiadu i prewencji antyterrorystycznej, która ma zapobiec powtórzeniu sie ataku na skale taka jak w 2001 roku. Spotkaly sie one jednak z krytyka ze strony obronców prawa do prywatnosci. Uwazaja oni propozycje rozszerzonej kontroli przelewów za wyraz niepokojacego trendu – dazenia rzadu do kontrolowania coraz wiekszej ilosci danych osobistych. Banki skarza sie poza tym, ze sa juz przeciazone koniecznoscia dostarczania wladzom rozmaitych danych, których ujawnianie uzasadnia sie potrzeba walki z terroryzmem. Prawnicy i eksperci finansowi wypominaja rzadowi, ze nie dowiódl dotychczas uzytecznosci przekazywania mu coraz wiekszej ilosci danych bankowych.

PARTNERZY

single.php