Po smierci Janusza Kuliga

8 maja 2015

Nie milkna echa smierci znakomitego kierowcy Janusza Kulioga. Takze w srodowisku polonijnym. Kulig byl w Chicago kilkakrotnie, bedac gosciem Polskiego AutoKlubu (dzisiaj: Polish Automobilclub of America), w barwach chicagowskiego klubu startowal przed blisko 2 laty w Rajdzie w Chattanooga w stanie Tennessee, przegrywajac pierwsze miejsce o zaledwie jedna sekunde. Wczesnej byl bardzo cieplo, wrecz goraco przyjety na Balu Automobilistow, gdzie byl honorowym gosciem. Wiadomosc o Jego smierci spadla niczym grom z jasnego nieba – takze na nasze srodowisko.
Jak zareagowano? W 2 dni po smierci Kuliga, Polish AutomobilClub of America zorganizowal w Wisconsin swoj III AutoSprint. Startujace samochody mialy czarne wstazeczki na reflektorach, a w pomieszczeniu obok toru wyswietlano filmy o mistrzu kierownicy. AutoKlub Polski natomiast odwolal – by uszanowac pamiec zmarlego mistrza kierownicy – impreze w South Bend (Indiana), pierwsza eliminacje rajdowa sezonu. Rzecz pozostaje oczywiscie do dyskusji – czy nalezalo przeprowadzac zawody akurat w 2 dni po smierci przyjaciela takze chicagowskich samochodziarzy, czy tez odwolac je – tak jak to uczynil Auto Klub Polski w Chicago? Prezes Polish Automobilklubu of America polecial do Polski na pogrzeb; prezesa Auto Klubu wiadomosc o smierci Kuliga zastala w sprawach biznesowych w Kaliforni. W drodze powrotnej do Chicago spoznil sie o kilka godzin na ostatni samolot, którym moglby zdazyc na uroczystosci pogrzebowe w Lapanowie. Wyslal wiec w imieniu klubu wieniec i kondolencje; ponadto w Bazylice Sw. Jacka odprawiona zostala msza swieta zalobna.

Odwolano wprawdzie rajd polonijny AutoKlubu, ale dwojka naszych kierowcow wziela udzial w finale rajdowych rozgrywek o mistrzostwo USA za ub. rok. Rajdzie o nazwie ‘100 akrow lasu’, rozegranym w Missouri. Na starcie stanely 32 najlepsze zalogi po poprzednich eliminacjach, w tym, 2 chicagowskie – Piotr Wiktorczyk (Auto Klub Polski) z irlandzkim pilotem Mc Alisterem w klasie Open i Kazimierz Pudelek (Polish Automobilclub of America) z pilotem Markiem Podoluchem w klasie production GT. Sukces odniósl mlody Wiktorczyk, który zajal 2. miejsce w klasie open i podobnie 2. miejsce w overall (generalce); Kazimierz Pudelek byl 4. w Production GT i 10. w klasyfiakcji generalnej (overall). Do podium w swojej klasie samochodow z niewielkimi przerobkami zabraklo mu zaledwie 4 sekund! Miejmy nadzieje, ze uda sie w niedalekiej przyszlosci Piotrowi Wiktorczykowi powalczyc z najlepszymi kierowcami amerykanskimi juz w wyzszej grupie, czyli wsrod zawodowców, w tzw. Pro Rally. Nie jest to takie proste i latwe, potrzebny jest inny samochod, a przede wszystkim sponsorzy, ktorzy moga pokryc koszty startow. A nie sa one male…

PARTNERZY