Oskar Gasecki zostal najmlodszym sportowym "Polonusem" w historii plebiscytow organizowanych przez Wietrzne Radio. Ma dopiero lat 18 i wielka przyszlosc pilkarska przed nim. Czy wykorzysta te szanse? Ciekawie ukladaly sie jego losy. Urodzil sie w Poludniowej Afryce, dokad los rzucil (via oboz we Wloszech) jego rodzicow. Potem na moment rozdzilily sie ich losy – zona pana Wiktora z dziecmi wrocila do Polski, a maz przeniosl sie za ocean przygotowywac dla rodziny nowe miejsce do zycia. Po dwoch latach spotkali sie w komplecie, juz w Chicago. Oskar mial 5 lat i wtedy ojciec rozpoczal jego pilkarska edukacje. Dlaczego postanowil zrobic z niego pilkarza? Bo przeciez wciaz jest to sport nr 1 dla przybyszow z kraju znad Wisly. Sam pan Wiktor w mlodosci probowal tez grac w pilke, ale edukacje skonczyl na juniorach Stali Stalowa Wola, skad pochodzi. Gdzies do 16. roku zycia Oskar byl pod czujnym okiem ojca, bedacego w praktyce trenerm mlodego chlopca. Zreszta steruje nadal kariera syna, dzis jest jego menedzerem. Pierwszy kontakt Oskara z prawdziwym klubem nastapil w Wheeling, gdzie przy miejscowym Park District zalozono klub. Oskar znalazl w nim miejsce i pierwszego trenera z prawdziwego zdarzenia. Pozniej rodzina panstwa Gaseckich przeniosla sie do Gurnee. Tam nastapil kolejny etap pilkarskiej edukacji. Mam przed soba wydanie lokalnej gazety „Daily Herald” z 17 pazdziernika 2007 roku, a w srodku relacja z meczu pomiedzy miejsowym Warren a przyjezdnym Grant w sekcji „Boys soccer” zatytulowana: „Szybki start Gaseckiego” i zdjecie mlodego pilkarza z nr 6 na koszulce, przyjmujacego gratulacje od kolegow z zespolu. Oskar w meczu wygranym przez jego zespol 4:1, w pierwszych 8 minutach zdobyl dwie bramki. Pozniej w tej samej miejscowosci w zespole Wings trafil pod opieke Franka Klopasa, bylego pilkarze Chicago Fire. A skad znalazl sie w Polonii Mielec, której barwy obecnie reprezentuje? "Oto w kosciele w Gurnee spotkal mnie Zbyszek Glodz, menedzer drugiego zespolu Polonii" – wspomina pan Wiktor. "Jego corka z moim synem chodzili do jednej szkoly. Zbyszek zaprosil syna na trening. I tak sie stalo, ze na jednym ze spotkan drugiej druzyny, trener pierwszej Polonii Rafal Ruta wypatrzyl mlodzika na boisku i zaposil na trening, ale juz z pierwszym zespolem". Oskar nie mial jeszcze 17 lat, gdy zadebiutowal w barwach Polonii. Nastapilo to w poprzednim sezonie halowym. Od wiosny pokazywal sie juz sporadycznie w grze, a od jesienii stal sie podstawowym zawodnkiem Polonii. Niemal w kazdym meczu strzelal co najmniej jedna bramke. Oskar Gasecki ustawiany jest na pozcji napastnika, chociaz zdaniem ojca najepsza dla niego pozycja to srodek pola. Chlopak ma niesamowity przeglad sytuacji. Idealne nadaje sie na rozgrywajcego, ma celne, dlugie i mocne podanie, dysponuje silnym strzalem z obu nog, doskonale gra glowa, jest niezwykle skoczny. Oskar byl juz na testach w Polsce, w kadrze under-18, a takze w holenderskim Feyenordzie i angielskiej Aston Villa. Najwiekszym przezyciem dla mlodego pilkarza byly jednak ostatnie testy w Chicago Fire. Kandydatow do szerokiej kadry Fire bylo wielu, klub przeprowadzil az trzy etapy kwalifkacji. "Po pierwszym etapie Frank Klopas podszedl do mnie i powiedzial, ze „gosciu jet o.k.” – mowi ojciec. "Syn latwo zakwalifkowal sie do kolejnego etapu. Do trzeciej, decydujacej selekcji wybrano juz najlepszych. I znow powiedziano mi, ze Oskar jest w piatce najlepszych. Ale wciaz nie wiadomo, czy dostanie sie do szerokiej kadry Fire i pojedzie z zespolem na przedstartowe zgrupowanie na Floryde". Do dzisiaj pilkarz i rodzice czekaja na odpowiedz z klubu. A wiec byc moze ze ta szansa przejdzie na razie obok Oskara. Ale o przyszlosc moze raczej byc spokojny. W tym roku konczy w Gurnee high school i zostal zasypany propozycjami wielu college. Naljepsze warunki zapewnia mu Wesetrn Illinois University. Stypendium otrzymane z tej uczelni pokryje wszystkie wydatki zwiazane ze studiami. W zamian za reprezentowanie barw uczelni. Oskar Gasecki zdaniem ojca jest uczniem na poziomie B, czyli lepszym od przecietnego, chociaz na pewno nie jest orlem. Bardzo spokojny, sumienny, rodzinny. Do zawodu pilkrza podchodzi powaznie. Nie wystarzczaja mu mecze w Polonii i reperznatacji U-18 oraz treningi. Codziennie – niezaleznie od aury – przebiega kilka mil, jest takze czestym gosciem gymu. Oskar Gasecki jest najlepszym przykladem tezy, ze chlopiec z Polski moze sobie poradzic w swiecie soccera w Stanach. Dolatego tez postawilem na mlodosc i perspektywe, typujac tego 18-latka jako kandydata na Polonusa Roku 2008. Jestem przekonany ze o nim jeszcze nieraz uslyszymy.