Pozegnanie

8 maja 2015

Moje rozstanie z Wisla Kraków stalo sie faktem. Negatywna ocena gry i wyników zespolu narastala od dnia odpadniecia druzyny z Ligi Mistrzów. Dwumecz z Panthinaicosem na wiele lat pozostanie w pamieci kibiców i to nie tylko Wisly, jako znakomite widowiska pilkarskie i emocjonujace pojedynki. Niestety boje pucharowe oraz koniecznosc oddawania najlepszych pilkarzy do reprezentacji kosztowaly nas wiele strat kadrowych i nie zwiastowaly latwego zycia ligowego, chociaz przy odrobinie szczescia i utrzymaniu kadry zespolu, nawet bez Frankowskiego i Uche, Wisla powinna w cuglach zdobyc Mistrzostwo Polski. Brak rozsadku ludzi odpowiedzialnych za reprezentacje Polski i wystawienie kontuzjowanego zawodnika Radoslawa Sobolewskiego na mecz w Anglii, spowodowalo znaczaca strate w srodku pola, zdecydowanie wieksza dla klubu niz dla reprezentacji. Kiedy dodac do tego kontuzje takich graczy jak Kuba Blaszczykowski, Marcin Baszczynski, Mauro Cantoro, Marek Penksa i Pawel Kryszalowicz, to stalo sie jasne, ze nadchodza dla nas trudne dni. Ale ani ja, ani mój sztab, a tym bardziej mlodzi pilkarze, którzy przyszli w tym sezonie do klubu, nie zamierzalismy zalamywac rak. Wystarczy wymienic, ze na boisku pojawili sie Dariusz Dudka, Konrad Golos, Jean Paulista, Pawel Brozek, Piotr Brozek, Andrea Baretto a po dlugich kontuzjach powracajacy do zespolu Marcin Kuzba i Tomasz Dawidowski. Czy ktokolwiek spodziewal sie, przed sezonem, ze prócz kilku podstawowych graczy wlasnie na barki wyzej wymienionych spadnie odpowiedzialnosc za losy Mistrza Polski? Na pewno nikt. Sa wspaniale ale i slabsze momenty w zyciu kazdej druzyny. Jest to normalne od ligi hiszpanskiej po angielska i nikt z tego w klubach tragedii nie robi wiedzac, ze za chwile wróca najlepsi i zespól bedzie znowu gral skutecznie i widowiskowo. Bo jesli w bramce wyjdzie Majdan w obronie Baszczynski, Klos, Glowacki, Dudka, w pomocy Blaszczykowski, Cantoro, Sobolewski, Zienczuk i w ataku Penksa z Brozkiem a w zanadrzu beda jeszcze wszyscy pozostali, to na polskie warunki jest to znakomity zespól. Ale jesli okresowo trzeba grac wszystkimi, którzy albo dopiero do siebie dochodza po dlugich kontuzjach, albo dopiero co przyszli do zespolu i pomimo posiadanego talentu, musza sie jeszcze duzo nauczyc, to ja samych zwyciestw i jednoczesnie pieknej gry gwarantowac nie moge. Mlodzi pilkarze graja z fantazja, atakuja non stop, zapominajac o zalozeniach taktycznych i ryzykujac strate punktów. To ryzykowny futbol, ale taki jaki ja lubie i preferuje. I chociaz czasami konczy sie to tak, jak w meczu z Korona, w którym stworzylismy kilkanascie sytuacji do zdobycia bramek i tylko zremisowaliœmy, to chociaz w duchu mam o to do pilkarzy pretensje, to ciesze sie, ze graja coraz lepiej, a nie tylko kopia pilke. Bo nadejdzie taki dzien, ze wiekszosc tych stwarzanych dzisiaj sytuacji naucza sie zamieniac na bramki. Trzeba im tylko odrobine czasu i cierpliwosci. A to ze nie zawsze sie wygrywa, to juz inna sprawa. Wisla jest pierwsza w tabeli ligowej i ma jeszcze jeden mecz mniej od pozostalych zespolów na wlasnym boisku. Zostawiam zespól w komfortowej sytuacji punktowej oraz kadrowej, bo kontuzjowani pilkarze wróca niebawem do gry. Dlatego sie zegnam z Wisla z zalem, bo nie dane mi bylo dokonczyc sezon tak wazny w historii tego klubu, ale zostawiam zespól w komfortowej sytuacji z nadzieja, ze mój nastepca, potrafi utrzymac te pozycje do mety.

PARTNERZY

single.php