Mlody polski pilkarz uderza pilke z dwudziestu metrów i wpada ona w samo okienko bramki zespolu angielskiego. Angielski zespól pokonany w Polsce 3:1 i wypelniony po brzegi stadion w Poznaniu eksploduje szczesciem i radoscia. To nie wymyslony scenariusz tylko krótki opis tego, co wydarzylo sie w koncówce meczu na stadionie w Poznaniu. Lech pokonal Manchester City 3:1 i ma wielka szanse na wyjscie z grupy. Patrzac na ten mecz i znakomite rajdy mlodych zawodników Lecha, którzy kladli na murawie ogrywane gwiazdy z Manchester City mozna bylo przez chwile wyobrazic sobie, ze tak wlasnie moze wygladac niedaleka przyszlosc polskiego futbolu. Idzie mloda generacja pilkarzy bez zahamowan i obaw, ze moga nie poradzic sobie przeciwko uznanym firmom i futbolowym gwiazdom. Wlasciwie w kazdym zespole klubowym mozna znalezc mlodych polskich zawodników, którzy otrzymujac szanse od szkoleniowców splacaja pokladane w nich zaufanie znakomitymi zagraniami na boisku. To jest jedyna wlasciwa droga do tego aby z jednej strony udrazniac kariere utalentowanym pilkarzom a z drugiej dawac szanse na nabieranie doswiadczen pilkarskich z przeciwnikami na poziomie miedzynarodowym. Trudno jest oceniac co wydarzylo sie w Lechu od strony szkoleniowej. Dotychczasowy szkoleniowiec siedzial na trybunach, nowy trener poprowadzil zespól poprawnie i pomógl w zwyciestwie. W tej sytuacji najwieksze gratulacje naleza sie pilkarzom na których jak sie wydaje zawirowania na stanowisku szkoleniowym nie zrobily zadnego wrazenia. Pomogli jak zwykle kibice, bo chociaz o wiele spraw maja obawy, czemu dali wyraz wywieszajac transparent na trybunach to swietnie dopingowali druzyne i wierzyli w sukces. Lech jest dzisiaj wielki i wspaniale reprezentuje polski futbol klubowy w Europie. Oby tylko nowemu trenerowi nie zabraklo odwagi w stawianiu na mlodych zdolnych polskich pilkarzy.