Psy wojny

8 maja 2015

"Czas wydac okrzyk wojenny i spuscic ze smyczy psy wojny" – ten cytat z Szekspira zainspirowal brytyjskiego pisarza Fredericka Forsytha do uzycia w tytule swej wydanej w 1974 roku ksiazki okreslenia ‘Psy wojny’. Ksiazka stala sie bestsellerem, zostala przetlumaczona na wiele jezyków, w tym takze na polski, a uzyte w jej tytule okreslenie ‘pies wojny’ stalo sie synonimem najemnika, czlowieka, który walczy za pieniadze. Role najemnika zagral doskonale w filmowej wersji ‘Psów wojny’ amerykanski aktor Chrisopher Walken. Ksiazka Forsytha, bedaca fikcja literacka, opisuje akcje usuniecia dyktatora w fikcyjnym zachodnioafrykanskim kraju, ale jej fabula jest oparta o prawdziwe wydarzenia z wojny w 1967 roku w Afryce miedzy Biafra i Nigeria. Autor, Frederick Forsyth byl brytyjskim korespondentem wojennym i swiadkiem tej wojny, w której uczestniczylo wielu bialych najemników.Walczace strony angazowaly najemników, bo mieli oni doskonale doswiadczenie wojskowe, rekrutowali sie sposród bylych zolnierzy wojsk brytyjskich i innych kolonialnych poteg europejskich.

Najnowsze wydarzenia w Iraku, gdzie w srode 31 marca w miescie Falluja w zasadzce zginelo trzech amerykanskich najemników, a ich ciala byly publicznie maltretowane i bezczeszczone, zwrócily uwage amerykanskiej opinii publicznej na to, ze w Iraku walcza i gina nie tylko zolnierze amerykanskich sil zbrojnych, ale takze prywatni amerykanscy najemnicy, werbowani przez armie amerykanska.
Najbardziej renomowana prywatna firma – Blackwater USA – wynajmujaca cywilnych zolnierzy – najemników ma swa siedzibe i poligon w niewielkiej miejcowosci Moycock w Pólnocnej Karolinie, dokad przybywaja poszukujacy pieniedzy i najgrozniejszej z groznych – przygody wojennej – byli zolnierze sluzb specjalnych, policjanci , a takze cywile sklonni walczyc w Iraku, ale za pieniadze przekraczajace wielokrotnie zold amerykanskiego zolnierza. Wynagrodzenie pracownika, czy tez konsultanta jak eufemistycznie nazywa sie wspólczesnych najemników, wynosi nawet do 2 tysiecy dolarów dziennie. Wysylanie prywatnych najemników na front to nowe zjawisko nie tylko w wojnie z paryzantami, czlonkami ruchu oporu w Iraku, ale takze w innych czesciach swiata od Ameryki Poludniowej przez Afryke po Bliski Wschód.

Kim sa ‘psy wojny’ ? Ofiary wspomnianego wczesniej ataku w Fallujy w Iraku agencja Associated Press zidentyfikowala jako 32 letnieg Jerrego Zovko, bylego zolnierza armii amerykanskiej z Ohio, Mike’a Teague, 38 letniego bylego zolnierza amerykanskiego z Tennesee oraz Scotta Helvenstona, 38 letniego weterana, który uprzednio sluzyl w marynarce wojennej USA. Powoluje sie na ich identyfikacje przedstawiona przez amerykanska agencje prasowa Associated Press, bo firma Blackwater, która ich zatrudnila i wyslala do Iraku, odmówila podania kim byli i ograniczyla sie tylko do wydania oswiadczenia, ze oplakuje ich i laczy sie w bólu z ich rodzinami. Prywatnym zolnierzom z firmy Blackwater sily amerykanskie zlecaja tak odpowiedzialne zadania jak strzezenie i zapewnianie osobistego bezpieczenstwa Paulowi Bremerowi amerykanskiemu administratorowi okupowanego Iraku.W Bagdadzie najemników z firmy Blackwater mozna poznac po tym, ze sa w podobnym wieku, maja od 30 do 40 kilku lat, sa dobrze zbudowani, czesto z atletycznym umiesnieniem, krótko ostrzyzeni, lub wrecz z ogolonymi glowami i w charakterystycznych pólokraglych w profilu okularach przeciwslonecznych. Niektórzy nosza firmowe koszulki typu t-shirt z nazwa Blackwater. Podobnie jak zolnierze sil specjalnych posluguja sie przenosnymi nadajnikami walkie-talkie i lekka bronia automatyczna. Najemnicy z Blackwater USA nie odstepuja Paula Bremera nawet wtedy, gdy odwiedza on w Iraku obozy armii amerykanskiej. Prywatny poligon firmy Blackwater mieszczacy sie w Pólnocnej Karolinie jest tak nowoczesny, ze korzystaja z niego, za oplata, zolnierze z elitarnej jednostki pletwonurków marynarki USA znani jako Navy Seals. W roku 2002 firma Blackwater podpisala kontrakt z marynarka USA na szkolenie pletwonurków. Wysokosc kontraktu – blisko 36 milionów dolarów. Fachowcy z Blackwater szkola zolnierzy w zakresie ochrony powierzonych im osób oraz obiektów, a takze w zakresie techniki zwanej jako search and seizure czyli poszukiwania i konfiskowania.

Gwaltowny rozwój prywatnego sektora para-militarnego, specjalizujacego sie glównie w ochronie, wynika z faktu kurczenia sie amerykanskich sil zbrojnych, w których zaczyna brakowac zolnierzy do sprawowania funkcji strazników i eskorty waznych osób, zazwyczaj przedstawicieli wladz USA. Zadania te powierza sie coraz czesciej paramilitarnym firmom ochroniarskim jak Blackwater. Te z kolei, aby zaspokoic rosnacy popyt na ich uslugi prowadza intesywna akcje rekrutacyjna wsród byl ych zolnierzy, podoficerów i oficerów sil specjalnych oferujac im zatrudnienie za pensje od 100 do 200 i wiecej tysiecy dolarów rocznie.
Krytycy zaangazowania prywatnych najemników do dzialan prowadzonych u boku sil amerykanskich w Iraku, a wsród tych krytyków znajduje sie poslanka do Izby Reprezentantów z Chicago pani Jan Schakowski, twierdza, ze nie istnieja przepisy, które regulowalyby zasady szkolenia czy rekrutowania pracowników przez prywatne firmy paramilitarne. Jest wiec obszar do naduzyc. Pani Schakowski sprzeciwia sie szczególnie planom zwiekszenia zaangazowania prywatnych firm w Kolumbii, gdzie trzej najemnicy amerykanscy sa juz od roku przetrzymywani jako zakladnicy przez tamtejszych partyzantów marksistowskich. Najemnicy ci brali udzial w misji poszukiwania laboratoriów wytwarzajacych kokainê, gdy ich porwano. Argument jakim szermuje pani Schakowski jest taki, ze gdy najemnicy wpadna w rece wrogów ich pracodawcy nie troszcza sie zbytnio o nich traktujac to jako ‘wypadek w pracy’, a wladze USA nie maja wiele do powiedzenia, gdyz nie istnieja przepisy regulujace zaangazowanie najemników do dzia³an zbrojnych, nawet jezeli dzialania, w których biora oni udzial sa prowadzone na zlecenie wladz USA.

Na stronie internetowej firmy Blackwater przeczytalem: „Mamy rosnaca grupe zadowolonych klientów i to wlasnie dla nich umacniamy i budujemy nasza reputacje oparta o szybkie reagowanie, profesjonalizm i doskonalosc”. Brzmi to zupelnie jakby chodzilo o firme posredniczaca w zatrudnianiu sekretarek, a nie ludzi do najbardziej niebezpiecznego zawodu na swiecie – platnego, zbrojnego najemnika – psa wojny.

PARTNERZY