Wystepy polskich zespolów klubowych w pucharach europejskich, sa papierkiem lakmusowym dla kibiców, którzy ocenic moga rzeczywista klase zespolów. Nadzieje, ze Groclinowi uda sie odrobic straty z pierwszego meczu i awansowac do kolejnej rundy Pucharu UEFA, mogli miec tylko zawsze wierzacy w swój zespól najbardziej zagorzali kibice. Groclin nie byl dobrze przygotowany do dwu-meczu z Bordeaux i bylo to widoczne juz w pierwszym meczu. Pekl kolejny mit o wiekszych umiejetnosciach trenerów sprowadzanych do Polski z poza naszych granic. To przede wszystkim w kategoriach szkoleniowych nalezy upatrywac kompromitujacej porazki w dwu meczu 1:5. Pilkarze Groclinu byli zdecydowanie slabiej przygotowani od strony przygotowana fizycznego od swoich przeciwników, a kazde przyjecie pilki, podanie czy strzal, stwarzaly naszym pilkarzom olbrzymie klopoty. Swiadczy to o slabym wyczuciu pilki i generalnie slabej formie ogólnopilkarskiej zespolu. Jesli do tego dodamy, ze grajac z przewaga jednego zawodnika w pierwszym meczu, nie potrafilismy stworzyc klarownych sytuacji bramkowych i zamiast tego stracilismy bramke, a dodatkowo dalismy sie zlapac kilkanascie razy na pozycji spalonej, to nalezy wysnuc wniosek, ze zespól nie byl wlasciwie przygotowany do walki o przejscie do kolejnej rundy. Kolejnym nieporozumieniem bylo wystawienie Sebastiana Mili w pierwszej polowie meczu we Francji na pozycji lewego obroncy. Niewiele pomógl w grze ofensywnej i dopiero po przerwie kiedy zostal przesuniety do pomocy dogral dwie wspaniale pilki, z których zdobylismy honorowa bramke. To wszystko swiadczy, ze do meczów z Bordeaux nie przylozono sie w Groclinie, w sposób nalezyty od strony szkoleniowej. Szkoda utraconej szansy, bo trudno jest miec nadzieje, ze zespól z Grodziska bedzie mial szybko mozliwosc aby ja powtórzyc. Odejdzie w czerwcu Grzegorz Rasiak, odejdzie najprawdopodobniej Sebastian Mila. To kluczowi pilkarze w zespole i nie bedzie latwo znalezc równorzednych klasa zmienników. Przyklad Andrzeja Niedzielana, pokazuje, ze nielatwo jest dzisiaj znalezc pelnowartosciowych zmienników. Jesli z kolei dodamy do tego, ze Tomasz Moskala zostal wystawiony na lewej stronie pomocy, to naprawde trudno nam bylo zrozumiec jak zamierzal odrobic strate bramki w pierwszym meczu trener Duszan Radolski.
Ostatnia z polskich druzyn, beniaminek w grze na poziomie europejskich pucharów, Groclin Grodzisk Wielkopolski, odpadl z dalszych gier. Pomimo wszystko naleza sie temu sympatycznemu zespolowi slowa uznania za to, co udalo sie mu osiagnac w lidze polskiej, to przeciez wciaz aktualny wicemistrz Polski i na arenie miedzynarodowej. Zespól zebral wiele doswiadczen i z pewnoscia bedzie to procentowalo w meczach ligowych, jak równiez w kolejnych wystepach na arenie miedzynarodowej. Czego oczywiscie zespolowi z Grodziska nalezy serdecznie zyczyc.
