Ronaldo The Beściak

8 maja 2015

Stawiałem na Maunela Neuera, nie dlatego, że zachwycał swoją grą przez cały sezon, ale przede wszystkim rozegrał znakomite finały mistrzostw świata, przyczyniając się bardzo do zdobycia Złotej Nike przez reprezentację Niemiec. Gdyby zapytano mnie kogo prócz Neuera miałbym wyróżnić w reprezentacji mistrzów świata, to musiałbym wymienić kilku graczy a nie jednego, który by swoją grą zdominował pozostałych kolegów. Dlatego bramkarz reprezentacji Niemiec wydawał mi się piłkarzem numer jeden w roku mistrzostw świata. Podobnie myślałem o trenerach. Jeśli ktoś z naszego środowiska zdobywa mistrzostwo świata, lub mistrzostwo Europy w roku finałów tego turnieju, to niejako naturalnie staje się głównym kandydatem do tytułu trenera numer jeden w Europie lub na świecie. Dlatego postawiłem na Joachima Loewa, który był blisko zdobycia wcześniej tytułu mistrzów Europy w 2008, później MŚ 2010, znowu ME 2012 i wreszcie zdobył to chciał na MŚ w 2014 roku. Czym innym jednak jest zdobyć mistrzostwo świata czy Europy a zupełnie czym innym powtórzenie takiego sukcesu. Do niedawna zachwycaliśmy się grą i umiejętnością zwyciężania demonstrowaną przez Hiszpanów. Nawet przez moment zachłyśnięto się długim utrzymywaniem się przy piłce drużyny hiszpańskiej a Vicente Del Bosque odbierał kolejne wyróżnienia. Czy Niemcy są w stanie powtórzyć swój wielki sukces i wzorem Hiszpanów sięgnąć za rok po tytuł Mistrza Europy? Sądzę, że będzie trudno i to nawet trudniej niż dotychczas. Bo teraz już będzie obowiązywało hasło bij mistrza i każdy kolejny mecz będzie dla Niemców o wiele trudnejszy. Dzisiaj wygrała reprezentacja Niemiec, wygrał Joachim Loew, przegrał natomiast Neuer. Dla niego być w trójce najlepszych na świecie, to z pewnością miłe ale z pewnością dzisiejsza porażka jest bolesna, szczególnie dla bramkarza, bo rzadko piłkarze grający na tej pozycji dochodzą na tak wysoki poziom w tym plebiscycie.

PARTNERZY