Jeden do zera wygrala reprezentacja RPA w towarzyskim meczu z Polska. Z pewnoscia rogorzeje ponownie dyskusja na temat przyszlosci naszej reprezentacji. Mecze towarzyskie sa wazne, jak kazdy mecz, w którym wystepuja pilkarze z Bialym Orlem na piersi. Ale tak naprawde wyniki tych meczów nie przekladaja sie na konsekwencje w tabeli czy w walce o awans do finalów mistrzostw swiata. Wystarczy przypomniec, ze towarzysko wygralismy z Irlandia cieszac sie z dobrej postawy pilkarzy, by pózniej przezywac gorycz porazki w meczu z Irlandia Pln. Chetnie odwrócilbym te wyniki i dzisiaj mielibysmy inne humory i wieksze nadzieje na awans. Dla mnie rzeczywistym problemem nie jest slaby wystep druzyny skleconej na mecz z RPA ale fakt, ze wielu pilkarzy, którzy mogli pojechac na ten dwumecz odmówilo selekcjonerowi. Jest to przede wszystkim nie fair dla kolegów z zespolu, nie mówiac juz o selekcjonerze i kibicach. To jest rzeczywisty problem tej druzyny, bo jesli najlepsi pilkarze wybierac sobie beda mecze, w których chca zagrac, a które raczej woleliby ominac to jest to fatalny sygnal i droga do nikad. Ponadto w reprezentacji narodowej gra sie dla Polski, dla milionów kibiców przed telewizorami i tych kilku tysiecy bezposrednio na stadionie. Reprezentacja jaka wystapila w RPA pewnie zagra jeszcze jeden mecz w tym skladzie przeciwko Irakowi i nie spotka sie w takim samym ustawieniu nigdy wiecej. Czyz ci którzy przyszli dopingowac nasza druzyne na boisku w RPA nie czuja sie oszukani, ze nie przyjechala najlepsza druzyna? Wiem, ze czerwiec jest trudnym okresem dla kadrowiczów. Pilkarze czuja sie zmeczeni chca odpoczac i nie przypadkiem, przedluzono czas przygotowan do wielkich imprez takich jak ME czy MS do jednego miesiaca. Szkoda, ze zdecydowano o tym po finalach w Korei, ale lepiej pózno niz wcale i u podloza tego lezy wlasnie chec odpoczynku po sezonie najlepszych pilkarzy. Ale gralismy czercowe mecze juz wczesniej. Przypomne towarzyski mecz z Holandia w Szwajcarii czy bardzo wazne dla druzyny prowadzonej przeze mnie dwa mecze wyjazdowe o punkty w Walii i Armenii rozgrywane na poczatku czerwca 2001 roku. Wtedy nikt z kadrowiczów nie odmawial przyjazdu na reprezentacje. Dlatego oceniajac mecz z RPA podkreslam postawe tych pilkarzy, którzy mi sie podobali, za zaangazowanie i akcje indywidualne – Peszko – Murawski. Gra jednym napastnikiem kiedy nie ma bardzo kreatywnych skrzydlowych jest trudna i widzielismy to w tym meczu. Jesli skrzydlowi nie przygotujl pilki dla napastnika to nie bedzie mial on zadnej szansy do zdobycia bramki i tak sie stalo z Lewandowskim, który nie mial sie czym wykazac a dodatkowo po raz kolejny pokazal, ze na skrzydle nie czuje sie komfortowo. Wazny jest równiez rekonesans. Juz wiemy co wolno zostawiac w hotelu a czego nie, bo wszystko a szczególnie dotkliwe straty przed meczem z pewnoscia wplywaja negatywnie na psychike pilkarzy. Poznalismy klimat i pogode, sposób dopingu i melodyjnej zabawy na trybunach. A ponadto nowa grupa zawodników poznala sposób poruszania sie i gry pilkarzy z Afryki. Mimo, ze sklasyfikowani sa daleko za nami, nalezy sie im szacunek i powazne podejscie do walki o zwyciestwo a tego z wielu przyczyn w tym meczu zabraklo.