Nasze dwa zespoły klubowe jeszce walczą w europejskich pucharach. Śląskowi Wrocław i Legii Warszawa nie przychodzi łatwo zdobywanie punktów na arenie europejskiej. Wydawało się, że zespół z Norwegii nie sprosta Legii w Warszawie. Tymczasem piłkarze z Trondhaim nie tylko, wywieźli jeden punkt z Warszawy po remisie 1:1 ale prezentowali się bardzo solidnie, pokazując dobry taktycznie, poukładany futbol. Dawna Legia z czasów gry tego zespołu w fazie grupowej Ligi Mistrzów była zdecydowanie mocniejsza od dzisiejszego zespołu z Łazienkowskiej ale i Norwegowie prezentowali się dawniej zdecydowanie lepiej. W tym dwumeczu wszystko jeszcze jest otwarte, chociaż należy pamiętać, że na własnym boisku zespół z Trondhaim prezentował się zawsze zdecydowanie lepiej niż w meczach wyjazdowych. Legia będzie musiała wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i mieć odrobinę szczęścia aby wyrzucić Norwegów za burtę pucharów europejskich. Raczej bez entuzjamu oglądało się początek meczu Śląska Wrocław. Zespół z Hanoweru był zdecydowanym faworytem spotkania i od początku meczu dał to boleśnie Śląskowi odczuć zdobywając szybko dwie bramki. Jeszcze przed przerwą bramkę kontaktową zdobył dopiero co pozyskany do Śląska Wrocław Tomasz Jodłowiec i odrobina nadziei wlana została w serca kibiców. Po zdobyciu bramki piłkarze Śląska podkręcili tempo gry i zaczęli stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Liderował Śląskowi jak zawsze aktywny na boisku Sebastian Mila ale mimo jego dobrej gry nie udało się zdobyć kolejnej bramki.
Śląsk Wrocław – Hannover 96
Tymczasem zespół z Niemiec bezlitośnie wykorzystał brak zgrania obrońców zespołu wrocławskiego i jeszcze przed przerwą piłkarze z Hanoweru podwyższyli wynk na 3:1. Mimo, że w futbolu nigdy nie można do końca niczego wyrokować, bo piłka nożna jest nieobliczalna, to jednak trudno było mieć nadzieję, że drużyna z Wrocławia będzie w stanie nawiązać równorzędną walkę, mimo że w drugej połowie zespół Śląska prezentował się zdecydowanie lepiej a wiele entuzjazmu wniósł do gry zdobywca drugiej bramki dla Śląska Sylwester Patejuk. Śląsk doprowadził nawet do remisu 3:3 i był przez moment równorzędną drużyną dla przedstawiciela Bundesligi. Ale zespół z Niemiec nie zamierzał poprzestać na zdobyciu trzech bramek. Dorzucił jeszcze dwie i zrobiło się 5:3. Odrobić takie straty i to na terenie Niemiec to raczej mission impossible. Chociaż należy życzyć Śląskowi aby w rewanżu dobrze pokazał się w Hanowerze. Ruszyły powołania na mecze poszczególnych roczników reprezentacji Polski. Wszystkie światła w tym półroczu skierowane będą na reprezentacje narodową /eliminacje do MŚ 2014/ prowadzoną przez Waldemara Fornalika. Drużyna U-21 prowadzona przez Stefana Majewskiego walczy o awans do finałów ME, podobnie jak reprezentacje U-19 prowadzona przez Janusza Białka i reprezentacja U-16 prowadzona przez Roberta Wójcika. Tradycyjnie piłkarski wrzesień jest jednym z najbardziej gorących miesięcy w roku. Oby tegoroczny wrzesień okazał się dla naszych drużyn szczęśliwym miesiącem.
