Ruszyła nasza Ekstraklasa

8 maja 2015

Pierwsze mecze sezonu 2013/14 już za nami. Wisła Kraków nie dała rady Górnikowi Zabrze i po bezbramkowym remisie obydwa zespoły z pewnością nie są zadowolone ani z punktów ani z jakości gry. Zmartwienie co do sposobu gry zespołów jest zdecydowanie większe niż z utraty punktów bo tak naprawdę zespoły zdobyły po 0,5 punktu, zgodnie z reformą, jaka weszła w tym sezonie. Komentatorzy w Canal Plus byli jednomyślni co do jakości gry obu zespołów i krótko stwierdzili, że tej jakości nie dojrzeli. Mecz zapamiętamy jako wspaniałe pożegnanie Radosława Sobolewskiego, wreszcie oficjalnie z klubem i kibicami. Górnik podobnie jak Wisła nie zagrał porywająco i widać, że trzeba będzie jeszcze trochę czasu zanim zobaczymy Górnik grający na poziomie, jaki pamiętamy z pierwszej rundy poprzedniego sezonu. Jeszcze ciekawiej było w meczu Zagłębia Lubin i Pogoni Szczecin. Zwycięstwo gości 2:0 zasłużone i wielka radość ze zwycięstwa w meczu wyjazdowym, ale gospodarze się zbytnio nie martwią, bo Pogoń uciekła im tylko na 1,5 punktu i odrobić te półtora punktu da się łatwo. Zagłębie nie straci nic bo ma 0 na koncie, więc nic im za ten mecz nie potrącą. Najważniejszą informacją dnia nie był jednak początek naszej ligi ale nawrót choroby Tito Vilanovy i fakt, że skutkiem tego FC Barcelona nie zagrała w sobotę z Lechią Gdańsk. To smutna wiadomość dla całej europejskiej rodziny piłkarskiej. Zdaję sobie sprawę, że zawiedzeni byli wszyscy w Gdańsku oraz kibice spoza Gdańska, którzy wybrali się tam aby zobaczyć piłkarzy FC Barcelona na żywo. Barcelona to coś więcej niż tylko klub piłkarski, powtarzają często oficjele Barcy i reakcja na chorobę jednej z najważniejszych postaci drużyny jaką jest jej lider trener Tito Vilanova daje temu świadectwo.

Tito Vilanova

Szacunek dla każdej osoby, dla wychowanka klubu, który od dziecka reprezentował barwy Barcy, to sposób na sport i wychowanie oparte na zasadach wspólnoty i rodzinnej atmosferze w klubie i zespole. Trudno sobie wyobrazić aby piłkarze, którzy od dziecka wychowywali się z Vilanovą lub byli przez niego prowadzeni w zespołach młodzieżowych czy w rezerwach klubu, zagrali radosny futbol w Gdańsku. Meczów są setki w karierze każdego z tych piłkarzy, natomiast życie jest jedno i tragedia osobista trenera jest tu zdecydowanie ważniejsza niż wyjazd na towarzyski mecz do Polski. W takiej sytuacji nie liczą się straty finansowe, bo jak mówił Bill Shankley, twórca wielkiego FC Liverpool, futbol to nie jest sprawa życia lub śmierci to coś o wiele poważniejszego. Obecna sytuacja z Tito Vilanową pokazuje jak trudne decyzje trzeba podejmować w takiej sytuacji. Nagle przestają się liczyć straty finansowe, uszczerbek na wizerunku klubu, liczy się tylko człowiek i tego należy się od nich uczyć. Barca nie składa się z piłkarzy pozyskiwanych na krótko, grających rok lub dwa dla klubu i nie wiążących się z klubem na dłużej. W Barcy grają wychowankowie i filozofia pracy i tworzenia zespołu w tym klubie zdała wspaniale egzamin, bo Barca to sposób na życie, to styl życia to coś więcej niż tylko gra. Pamiętamy, że kiedy zwycięską bramkę w mistrzostwach świata zdobył Andres Iniesta to zadedykował tę bramkę koledze, z którym się wychowywał w zespole, a który zmarł w młodym wieku. Taka jest Barca i między innemi dlatego cieszy się wielkim szacunkiem na całym świecie. Trzymaj się Tito, polscy trenerzy bardzo się z tobą solidaryzują.

PARTNERZY