Ryszard Tyrala – jak za najlepszych lat!

8 maja 2015

72 bramki uzyskal Ryszard Tyrala, napastnik hokejowego zespolu Podhale Chicago w ub. sezonie zimowym, kiedy to jego zespol wywalczyl mistrzostwo amatorskiej ligi Chicago. To jego rekord, przed dwoma laty zaliczyl 69 trafienia. Gra juz osmy sezon w naszej chicagowskeij lidze i z reguly w sezonie nie schodzi ponizej 60 celnych tafien. Przyjechal do Chicago w 1994 roku. Najpierw gral na Polnocy w nieistniejacej juz polskiej druzynie, która kolejno zmieniala nazwe – od Ulanow, poprzez Sparte az po Polonie.To byla silna druzyna, niestety rozleciala sie. Ale kiedy powstala druzyna na Poludniu, Tyrala bez wahania przylaczyl sie do niej. Zakonczyl kariere w Polsce w wieku zaledwie… 23 lat. Po raz ostatni byl ze swoim Podhalem, owczesnym mistrzem Polski, na Pucharze Europy w Szwecji w Malmoe, w listopadzie 1993. Tam doznal kontuzji, i wtedy zdecydowal sie wybrac Chicago. Wczesniej byl na rekonesansie w ‘wietrznym miescie’ w 1993 roku, wrocil do Polski, gral jeszcze pol sezonu i wtedy ta kontuzja definitywnie wyeliminowala go z gry. A to byl przeciez dopiero poczatek wielkiej kariery. Od 15. roku zycia gral stale w reprezentacji Polski juniorow, w jednym ataku z Mariuszem Czerkawskim, mlodszym o rok od niego. Stanowili przez 6-7 lat znakomity, zgrany duet. W reprezentacji seniorow wystapil tylko podczas Uniwersjady w Zakopanem w 1993 roku, gdzie zostal najlepszym strzelcem. Jak widzi hokej amatorski w Chciago?
-To inne podejscie – mowi. – Wszyscy przychodza po pracy, spotykaja sie wieczorami – raz, dwa razy w tygodniu. Traktujemy to jako zabawe, by moc sie troche poruszac. Ale poziom jest coraz wyzszy. Praktycznie kazdy z tych , ktorzy tu graja, grywali wczesniej w Polsce. Przyjemnie jest spotkac sie z kolegami, powspominac dawne, stare czasy.
Tyrala kiedys studiowal na wydziale nauczycielsko-trenerskim w Krakowie, dzisiaj jest w Chicago kierowca trucka. Czy wystarczy czasu i sil na treningi? -Tak, na pewno. Spotykaja sie raz, dwa razy w tygodniu. Latem grywa w pilke, w Lidze Podhalanskiej w zespole KPMC Duchy. Poza tym nie zapomina o silownii a zima jezdzi takze na nartach. Jego zdaniem zycie opiera sie na sporcie. Jak mowi – bardzo to lubi i dopóki bedzie mogl, na pewno bedzie uprawial sport. W hokeja zaczal grac od piatej klasy szkoly podstawowej. Ponadto prez cztery lata uprawial narciarstwo skokowe i gral w… tenisa stolowego. Podhale jest skazane na zimowe sporty. Tylko w tych sportach jest szansa wybicia sie. Ryszard Tyrala Pochodzi z Cichego (w poblizu Doliny Chocholowskiej) , ale praktycznie mlodosc spedzil w Nowym Targu – tam chodzil do szkoly podstawowej, potem do sredniej, Przez rok gral w Cracovii, gdy byl na I roku studiow. Na drugim roku studiow powrocil do Podhala.
-Czy amatorsko mozna sie w Chicago hokejowo wyzyc?
-Na pewno. Przyjezdzaja ‘na chwile’ chlopcy z Podhala – byli tutaj m. in. – Kubowicz, bracia Piotrowscy (jeden z Podhala, drugi gra w Stoczniowcu, obaj reprezentanci Polski), Smreczynski, obronca z Podhala.
-Czy Podhale bedzie mistrzem Polski i kiedy?
–Mysle, ze tak – konczy Ryszard Tyrala – i jest na najlepszej drodze, ma mlody zespol, ale jeszcze nie w tym roku. Jeszcze jest na to za wczesnie. To kwestia 2-3 lat. Najgorsze lata sa juz za Podhalem. A nie tak dawno bylo bardzo kiepsko. Najstarsi kibice ne pamietaja czasow, a byly takie, ze Podhale bylo na ostatnim miejscu w lidze. To po prostu sie w glowie nie miescilo…

PARTNERZY