W tydzien po Labor Day ruszaja do boju dwie polskie ligi w Chicago – na Polnocy Stawski Soccer League, a na Poludniu – Liga Podhalanska. W ten sposob rozpocznie sie nowy sezon juz we wszystkich amatorskich ligach, w ktorych wystepuja polonijne teamy. W Stawski Soccer League spore zmiany. Po zakonczeniu poprzedniego sezonu wycofaly sie z dalszego uczestnictwa w lidze kolejno: Duchy, Krystyna's Team, Szymanski, Czarni i Stal Mielec. Powrocila wprawdzie po rocznej przerwie Jagiellonia, ale i tak z 12-zespolowej stawki (przed rokiem o tej porze w szranki sezonu 2010/2011 przystepowalo az 13 druzyn) pozostalo raptem osiem. Na dodatek do ostatniej chwili przed startem wazyly sie losy mistrza ligi Podlasia. Na tydzien przed inauguracja okazalo sie, ze sa problemy ze zmontowaniem nawet golej jedenastki. Po prostu niektorym zawodnikom tego zespolu nagle… przestalo sie chciec grac. Trudno dziwic sie rozzaleniu menedzera klubu Marka Skarzynskiego, bo jeszcze przed kilku tygodniami wydawalo sie ze – pomimo planowanmego odejscia mlodziezy do szkol – nie powinno byc problemu ze skaldem. Moze nie tak mocnym, by skutecznie bronic tytulu, ale jednak. Rzeczywistosc okazuje sie zupelnie inna. Gdy pisalem te slowa, jeszcze nie bylo pewne, czy Podlasie w ogole przystapi do gry. A co z innymi, którzy zrezygnowali? Krystyna's Team, zespol powolany przed kilku lay przez wlascicieli sieci sklepow – Krystyna's Deli stracil mozliwosci dalszych wystepow, gdy wycofal sie sponsor. Duchy, które przed kilku laty przeniosly sie z Poludnia na Polnoc, mialy problemy z zawodnikami, a poza tym nie mial kto zajac sie sparwami organizacyjnymi. Osamotniony prezes Madek Mietus nie mogl juz wiecej czasu powiecac zespolowi, bowiem obok pracy przybyly obowiazki rodzinne. A innych chetnych do pracy zabraklo. Skloceni z Liga Podhalanska Czarni dwa lata temu przeniesli sie do Polskiej Ligi Pilkarskiej w glorii szesciokrotnego mistrza goralskiej ligi. Moze sadzili, ze i na Polnocy beda rzadzic. Tak sie jednak nie stalo. Tlumaczenie, ze nie ma kto prowadzic zespolu w tym wypadku do mnie nie trafia, bowiem okazalo sie, ze Czarni (pod nieco zmieniona nazwa „Czarny Dunajec”) wrocili do… Ligi Podhalanskiej. Zaskoczeniem bylo wycofanie sie Stali Mielec, ktora dominowala w lidze minionej jesieni i choc wiosna nie zdolala obronic prowadzenia, konczac rozgrywki na czwartym miejscu, to i tak byla jedna z najlepszych w stawce. Zrezygnowala, bowiem wycofal sie glowny (a moze jedyny…) sponsor, a wiekszosc zawodnikow przeszla do innych zespolow.
Na koniec Szymanski. Tutaj sytuacja jest inna. Szymanski byl jedynym zespolem, ktory od poczatku istnienia Polskiej Ligi Pilkarskiej w niej wystepowal. Ciekawa jest historia klubu. Zalozyl go pochodzacy z tarnowskiego, wlasciciel popularnych delikatesow "Szymanski Deli" – Stanislaw Szymanski. Druzyna powstala na kilka lat przed startem PLP. Istnialy juz wtedy takie zespoly jak Gilmart, Wally's Market, Winchester Pub. Rozgrywano mecze towarzyskie, spotykano sie na piknikach. Treningi i konfrontacje odbywaly sie w okolicznych parkach. Pierwszy, tzw. probny sezon po zalozeniu PLP, wiosne 1998 roku Szymanski wygral ex aequo z BMI. W latach pozniejszych byl zespolem srodka tabeli. Najwyzej, na czwartym miejscu zakonczyl sezon 2002/2003. Ten zespol jest nietypowy – bowiem od poczatku swego istnienia w niewielkim tylko stopniu zmienial swoj sklad. Do dzisiaj pozostaja w grze weterani, wystepujacy w Szymanskim od poczatku – Witold Skowron i Stanislaw Szymanski. Kilku dalszych ma blisko 10-letni staz gry. Nic jednak dziwnego ze z biegiem lat zespol sie starzal i coraz trudniej bylo dorownac mlodszym z innych teamow. Zaczeto wiec sporadycznie probowac sil w kategorii over-30 na okolicznosciowych turniejach. I to z powodzeniem. Przed rokiem Szymanski over-30 wygral Puchar Lata w Michigan w tej kategorii wiekowej, w tym roku dotarl do finalu XXVI Polonijnego Turnieju w Milwaukee. O tym, ze wczesniej czy pozniej Szymanski odejdzie z ligi i przejdzie do ligi oldboyow, bylo wiadomo. Szkoda, ze odeszli tak nagle. Szkoda druzyny, w ktorej panuje prawdziwie rodzinna atmosfera. Jeden z najdluzej wystepujacych w zespole Piotrek Kamysz tak to podsumowal: "Stanowilismy przez lata zwarty kolektyw. Bawilismy sie i cieszyli gra. Uznawalismy ze wynik wprawdzie jest wazny, ale nie najwazniejszy, dlatego raczej nie staralismy sie odmladzac zespolu, czulismy sie razem dobrze". Od nowego sezonu 2011/2012 Szymanski przeniosl sie do Premier Soccer League, gdzie wystepuje w over-30 Division. Na starcie Ligi Podhalanskeij staje osiem zespolow, a w Stawski Soccer League osiem lub siedem (w zaleznosci od tego, co postanowi P odlasie). To malo. A moze nalezaloby pomyslec nad polaczeniem tych dwoch coraz mniej liczebnych lig w jeden mocny twor o pieknej nazwie: LIGA POLONII? Sprawa na pewno warta przemyslenia, ale to temat nie na dzisiaj.