Olimpiada wciąga nas wszystkich coraz bardziej i nie pozwala oderwać się od ekranu telewizora. Emocje podczas występów naszych reprezentantów są ogromne i jak zwykle oczekiwania mediów i kibiców w stosunku do większości startujących są o wiele większe aniżeli możliwości sportowców. Sa tacy, którzy na Olimpiadzie poprawili swoje rekordy życiowe a mimo to mieli małe szanse aby powalczyć o medalowe miejsca. Kiedy zawiedli medalowo żeglarze, całą swoją wiarę na kolejny medal dla Polski w sportach wodnych przeniosłem na Zofię Klepacką. Znam Zofię od wielu lat, wiem jaki ma wojowniczy charakter i wierzę, że mimo utraty wielu punktów, przez prosty błąd jaki zrobiła w trakcie wyścigu, to właśnie ona dorzuci kolejny krążek do woreczka polskich medali.
Jest jak dotąd poza strefą medalową ale wszystko jest przed nią i w jej zasięgu. Kapituła szeregująca dziesiątkę najlepszych sportowców Warszawy, w której mam przyjemność pracować, wybrała Zofię Klepacką na pierwszym miejscu w Warszawie za zakomite wyniki jakie osiągnęła w roku ubiegłym i z wiarą, że zdobędzie medal olimpijski. W tym roku będzie jej o wiele trudniej powtórzyć ten wynik i odebrać nagrodę dla najlepszego sportowca Warszawy albowiem będzie musiała rywalizować o palmę pierszeństwa choćby z Tomaszem Majewskim. Ale jutro trzymać będę mocno kciuki za jej występ i za medal, w którego zdobycie bardzo wierzę.
