I znowu wylaczyli slonce. Kiedy pisze do znajomej w Sydney jaka u nas pogoda, zalac sie na brzydka zime, krotki dzien, czape nad miastem to ona pisze, ze chetnie by to zamienila na slonce od rana do nocy, duchote, spiekote, goraco… Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma. Pisalem juz kiedys, ze lubie zwykle szare dni. Nic specjalnego nie musi sie dziac. Tak tez jest fantastycznie. Zycie, po prostu ono. Lubie je tak jak chleb z maslem. No tak, ale jesli nic sie nie dzieje, to o czym pisac w dzienniku/nocniku na mojej stronie? Wspominam. Na szczescie wspomnienia sa najwspanialsze, najpiekniejsze, zawsze dobre i pozytywne. Nawet jesli zycie nie szczedzilo nam batow po drodze. Pamietamy to, co chcemy ocalic od zapomnienia. I tak jest OK. Ponoc jednak w TYM roku (dwa tysiace usmiech!) ma sie ukazac dlugo oczekiwana plyta Edyty Bartosiewicz. Byla by najwyzsza pora… Kilka nowych projektow szykuje Wojtek Waglewski. Bedzie nowy albu Kayah. Ci, którzy slyszeli material mowia, ze to powrot artystki do klimatow z „Kamienia”. No to ja bardzo sie z tego ciesze! Bêdzie takze nowy album Basi Trzetrzelewskiej. Znow uslyszycie Jej nagrania w WNUA. Jak dawno mnie nie bylo w Chicago. Zatesknilem… Ostatnio chyba na Wielkim Balu Waszego Radia. Na razie robie nowa robote, wiec nie bardzo mam czas na latanie po swiecie. Dzis 2 wydanie mojej listy w Zlotych Przebojach. Wygral to notowanie jeden z przebojow wszech czasow. Bêdzie 5 nowosci, a najwyzej notowana polska piosenka to Hey i „Sic(unplugged)”. Po szczegoly odsylam na nasza strone internetowa. Pozdrowienia…
(napisane w piatek 18 stycznia 2008)