Reprezentacja Polski wykonala plan i zdobyla komplet punktów w dwu-meczu z Azerbejdzanem i Armenia. Niby przeciwnicy slabsi, notowani o wiele nizej od nas w rankingu FIFA, ale obserwujac niespodzianki jakie robia zespoly teoretycznie slabsze, grajac z teoretycznie lepszymi, nalezy szanowac kazde zwyciestwo. W naszej grupie eliminacyjnej jest dwóch faworytów Portugalia i Polska. Pozostale zespoly moga sprawic niespodzianki, nawet napsuc krwi innym ale w ogólnym rozrachunku raczej liczyc sie nie beda. Zwykle jest tak, ze najwiekszym przeciwnikiem Portugalii jest sama Portugalia a najwiekszym przeciwnikiem Polski – Polska. To tylko od formy tych najlepszych w grupie druzyn zalezy jakie wyniki osiagna. Obaj faworyci nie rozpoczeli tych eliminacji imponujaco. Potracili punkty i musieli szybko zaczac powaznie traktowac eliminacje aby stworzyc sobie szanse na awans do Euro 2008. Na szczescie grupa jest liczna, meczów wiele i jest gdzie nadrobic straty. Polska przewodzi juz zdecydowanie w grupie i teraz juz nie musimy liczyc na szczesliwe zbiegi okolicznosci ale trzymamy wszystkie karty w swoich rekach. To komfortowa sytuacja, przypominajaca sytuacje w eliminacjach do MS, 2002 i 2006. Eliminacje zwykle szly nam w podobnym stylu i kibice nabierali nadziei na skuteczny wystep naszej reprezentacji na mistrzostwach swiata. Tam niestety czekaly nas juz mniej mile niespodzianki, a rywale wsród których slabeuszy juz nie bylo odsylali nas szybko do domu. Moze tym razem bedzie inaczej i doswiadczenie z dwóch kolejnych awansów do mistrzostw swiata zaprocentuje i po awansie do finalów ME tym razem uda nam sie przynamniej wyjsc z grupy. Jest wiele pozytywów w grze zespolu i selekcji. Znakomite efekty pracy szkoleniowców w klubach, owocuja powolaniami mlodych pilkarzy do reprezentacji, a ci niezle wyszkoleni zawodnicy szybko wkomponowuja sie w system gry preferowany przez selekcjonera. To wazne, ze trener trafia na podatny , przygotowany juz grunt i dla zadnego zawodnika nie stwarza problemu poruszanie sie w systemie 1-4-4-2 czy 1-4-3-3. To bardzo wazne bo zaoszczedza wiele czasu selekcjonerowi w pracy z zespolem. Na tle równo grajacej reprezentacji sa pilkarze, którzy zdecydowanie sie wyrózniaja.
Na pewno mocnym punktem jest Artur Boruc, którego pewnosc w grze widac w kazdej interwencji. Solidnie prezentuje sie formacja obrony, z jej liderem Jackiem Bakiem a efektem solidnej gry obronców jest fakt, ze ani Azerowie ani Ormianie nie doszli do klarownej sytuacji strzalowej. Artur Boruc nie musial interweniowac i ratowac zespól przed utrata bramki a Michal Zewlakow dodatkowo popisal sie znakomitym podaniem do Macieja Zurawskiego i asysta przy zdobytej bramce. Solidnie pracuje w grze defensywnej Mariusz Lewandowski. Malo efektowny ale bardzo efektywny w grze wspiera nasza obrone i radzi sobie znakomicie. Kluczowymi postaciami sa skrzydlowi. Jacek Krzynówek w pierwszej polowie meczu z Ormianami pokazal futbol z najwyzszej pólki, swietnie dryblujac, dosrodkowujac i przygotowujac wiele akcji ofensywnych. Jego wspólpraca z Michalem Zewlakowem uklada sie znakomicie, zreszta znaja sie od siedmiu lat i stanowia solidne punkty naszego zespolu. Z prawej strony Kuba Blaszczykowski z meczu na mecz jest zawodnikiem dojrzalszym, rzadko traci pilke a kazda jego akcja niesie zagrozenie dla bramki rywali. Jeszcze nie wkomponowal sie Przemyslaw Kazmierczak, ale on ma akurat rózne zadania w meczach i nie jest mu latwo natychmiast przestawiac sie na inny sposób gry anizeli gra w swoim klubie na co dzien. Wreszcie bramke zdobyl Maciej Zurawski. Zagral na pozycji wysunietego napastnika, a wiec inaczej anizeli w poprzednich meczach. Doszedl do kilku sytuacji bramkowych, wykorzystal jedna, która dala nam trzy punkty i to jest najwazniejsze. Prócz skladu podstawowego sa oczywiscie mocni dublerzy i to jest najwieksza sila naszej reprezentacji. W koncówce meczu kibice domagali sie wejscia na boisko Ireneusza Jelenia, w którego szybkosc wierza. Reasumujac narzekac mozna tylko na murawe boiska, bo z tego, ze prowadzimy w grupie i ze sposobu gry mozna sie tylko cieszyc.