Trzy do jednego

8 maja 2015

Trzy polskie zespoły, czyli Lech, Legia i Śląsk przeszły do kolejnych rund w europejskich pucharach. Nie powiodło się sympatycznemu zespołowi Piasta Gliwice, który odrobił straty z meczu wyjazdowego z Azerami, grał bardzo ambitnie ale w dogrywce szczęście uśmiechnęło się do gości, którzy zdobywając wyrównującą bramkę na 2:2 zapewnili sobie awans. Lech, Legia, Śląsk, piszę w takiej kolejności, nie tylko alfabetycznie, bo oglądając zespoły tak właśnie po tych meczach je klasyfikuję. Lech pokazał już formę międzynarodową i wygląda bardzo solidnie. Pokonanie walecznej Honki nie było wcale spacerkiem ale pokazem solidnego, dobrze poukładanego futbolu. Legia natomiast rozkręca się powoli, jak lokomotywa z setką wagonów wypełnionych ciężkim towarem, ale wszyscy kibice mają nadzieję, że kiedy już się rozpędzi, to trudno będzie taką rozpędzoną maszynę zatrzymać. Martwi liczba kontuzji w zespole, bo niby piłkarzy na kontraktach wielu, ale okazuje się, że trzeba sięgać po młode talenty, które w lidze dają sobie już radę ale na puchary europejskie potrzebują więcej doświadczenia.

 

Śląsk kiedy gra podstawową jedenastką wygląda dobrze i dominuje na boisku ale wystarczą zmiany i dobrze funkcjonujący organizm zaczyna się zacinać. Tak więc z jednej strony radość z awansów i ciekawej gry Lecha a z drugiej strony refleksja, że bramki najważniejsze te otwierające wynik zdobyli Dvaliszvili dla Legii i Teodorczyk dla Lecha. Obydwaj przeszli do tych klubów z Polonii Warszawa. Już tylko przez występy tych dwóch piłkarzy widać, że Polonia była bardzo mocnym zespołem i jeszcze niedawno mogła rządzić w Ekstraklasie a dzisiaj tworzy swój zespół od zera i nie może wygrać w meczu towarzyskim z beniaminkiem IV ligi. To wielka przestroga dla wszystkich klubów, bo piłkarze, szczególnie ci dobrzy sobie poradzą, trenerzy też ale kluby i ich kibice nie skorzystają z żadnego transferu i oni cierpią najbardziej.

PARTNERZY