Trzy razy na tak

8 maja 2015

Kazdy zdobyty punkt w meczach naszej reprezentacji moze byc na miare awansu do Mistrzostw Swiata 2010. Punkt zdobylismy w sobotnim meczu przeciwko reprezentacji Irlandii Polnocnej i to jest wlasciwie ten najjasniejszy moment w ocenie takiego spotkania. Wspaniala atmosfera, zreszta jak zwykle na Stadionie Slaskim, cudowni kibice dopingujacy nasz zespól od pierwszej do ostatniej minuty. Czasami jest tak, ze to znakomita gra zespolu porywa trybuny i wymusza znakomity doping, ale bywa, ze to swietny doping kibiców zasiadajacych na trybunach podrywa zespól do boju. W sobote to doping i nadzieja kibiców dodawala otuchy zupelnie zagubionym na boisku naszym pilkarzom. Wreszcie kiedy cofneli sie pod swoja bramke pilkarze z Irlandii i zaczeli myslec o obronie korzystnego dla nich wyniku, oddajac nam wiekszosc boiska bez walki, nasz zespól wytworzyl sobie kilka dobrych sytuacji do zdobycia bramek ale trafili tylko raz po strzale Mariusza Lewandowskiego. Dobre zmiany dali Ebi Smolarek i Robert Lewandowski. Wreszcie nasze skrzydla zaczely pracowac i stwarzac sytuacje. Wariant gry ze schodzacym ze skrzydla do srodka pola Ludowikiem Obraniakiem, robiacym miejsce na lewej stronie boiska Jackowi Krzynówkowi zupelnie sie nie sprawdzil w pierwszych 45 minutach gry. Ludowik Obraniak dwukrotnie próbowal zaskoczyc bramkarza irlandzkiego, ale jego strzal wybronil stojacy na linii bramkowej obronca a w drugim wypadku znakomicie zachowal sie irlandzki bramkarz. Irladczycy grali bardzo przewidywalny futbol ale mimo tego doszli do kilku czystych sytuacji bramkowych i nalezy podkreslic dobra dyspozycje Artura Boruca który w krytycznych momentach ratowal nasz zespól przed kompromitacja. Kapitan zespolu Michal Zewlakow podkreslil po meczu, ze nie takiej postawy spodziewal sie po swoich kolegach. Nie bylo zespolu, nie zrobilismy wiele aby ten mecz wygrac, podkreslal Zewlakow konczac nadzieja, ze musi nastapic kilka zmian. Kapitan naszej reprezentacji nie sprecyzowal o jakich zmianach myslal. Kuba Blaszczykowski wykazal wielki proesjonalizm. Nie ocenial kolegów z zespolu tylko siebie i podkreslil, ze w tym meczu czul sie fatalnie i zagral bardzo slabe spotkanie. Podobnie mówil Jacek Krzynówek, który jednak mógl zapewnic nam zwyciestwo, kiedy pod koniec meczu po znakomitej akcji indywidualnej, znalazl sie w bardzo dobrej sytacji do zdobycia bramki ale strzelil bardzo niecelnie. Nasi kadrowicze przyczyn swojej slabszej postawy doszukiwali sie miedzy innymi w twardym podlozu boiska, na jakim przyszlo im trenowac podczas krótkiego zgrupowania w Niemczech. Nogi nie chcialy niesc wiekszosci naszych pilkarzy co bylo az nadto widoczne z trybun, co podkreslil w wywiadzie dla TVP nasz czlowiek w Realu Madryt, Jurek Dudek. Ale nadzieja wciaz istnieje, bo wciaz jest matematyczna mozliwosc awansu. Slowacy, wypuscili zwyciestwo z rak w meczu z Czechami, konczac mecz w dziesiatke i tracac bramke na 2:2 w koncówce meczu. Teraz juz tylko TRZY RAZY NA TAK, czyli trzy zwyciestwa moga przyblizyc nas do MS 2010. Dwa z tych trzech meczów rozegramy na wyjazdach i tym razem publicznosc juz nie bedzie tak mocnym naszym dwunastym pilkarzem jakim byla w sobote. Pilkarze sami beda musieli znalezc wlasciwa motywacje, determinacje w walce o zwyciestwo i wykazac sie mocnym charakterem. Tak dlugo jak jest matematyczna szansa awansu, tak dlugo jak tli sie nadzieja w sercach kibiców wszyscy bedziemy wierzyc w kolejny awans naszej reprezentacji. Teraz po trzy punkty do Slowenii, które beda optymistycznym podlozem do meczów pazdziernikowych.

PARTNERZY

single.php