Więcej gry w grze

8 maja 2015

Poszukiwanie rozwiązań aby zwiększyć liczbę gier w Ekstraklasie zakończyło się chwilowym fiaskiem. Piszę "chwilowym" albowiem jest to proces nieuchronny i wcześniej czy później zostanie wprowadzony. Oczywiście nie w tej wersji jaką zaproponowano klubom ale z pewnością powstaną inne propozycje, z których jedna znajdzie wreszcie poparcie wszystkich. Kiedy ma wejść tak kluczowa reforma rozgrywek jaką zaproponowano aby podzielić Ekstraklasę po pierwszej części sezonu i kończyć rozgrywki w dwóch grupach, należy ją poprzeć długimi analizami w gronie najbardziej zainteresowanych. Tymczasem kiedy słuchamy wypowiedzi wybranych trenerów prowadzących drużyny Ekstraklasy, którzy publicznie krytykują reformę to znaczy, że nie brali udziału we wcześniejszych konsultacjach. Ekstraklasa jest niezależna i nie musi swoich reform ustalać z PZPN ale sądzę, że należało przynajmniej spotkać się z Komisją Techniczną PZPN i posłuchać co mogą mieć do powiedzenia ludzie zajmujący się futbolem zdecydowanie dłużej aniżeli ci, którzy chcą dzisiaj zmieniać sposób rozgrywek. Od tego sezonu wprowadzona została reforma rozgrywek na poziomie junior młodszy i junior starszy.

 

Po pierwszej rundzie rozgrywek dwie najlepsze drużyny wchodzą do ligi makroregionalnej i osiem zespołów rozgrywa mecz i rewanż w nowej formule. Pozostali od trzeciego miejsca w dół dogrywają swoje rozgrywki ligowe do końca. Zanim ta reforma weszła trwały długie konsultacje z trenerami prowadzącymi te roczniki, z trenerami koordynatorami WZPN oraz z trenerami prowadzącymi reprezentacje wojewódzkie i narodowe. Dopiero kiedy wszyscy się pod tym podpisali gotowy projekt trafił do Prezesów wojewódzkich związków i na Zarząd PZPN. Osobiście jestem za tym aby grać więcej w Polsce z korzyścią dla budżetów klubowych, zawodników i kibiców. Mój projekt na przedłużenie liczby gier przedłożyłem nowemu wiceprezesowi ds sportowych PZPN, wraz z wieloma innymi sprawami jakie powinny być realizowane w najbliższych latach. Trzeba grać więcej i zagospodarować miesiące w których można grać bez problemu i nie spodziewać się kłopotów z aurą. Ale aby taką reformę wprowadzić potrzebne są bardziej analityczne konsultacje w szerszym gronie aniżeli tylko kilka osób w Ekstraklasie.

PARTNERZY