Wisla vs. Legia bez emocji

8 maja 2015

Dlugo oczekiwane spotkanie Wisly Kraków z Legia Warszawa nie przynioslo spodziewanych emocji. Jedni sie bali drugich jak ognia a ci drudzy nie mieli zadnego pomyslu jak grac, aby wygrac. Mylne odczytywanie danych statystycznych z meczu dawalo wrazenie, ze srodkowi pomocnicy Wisly brylowali na boisku. Nic z tego. Ponad sto kontaktów z pilka obydwu srodkowych Wisly, zakonczonych z reguly podaniem do obronców bylo tylko woda na mlyn Legii. Gdyby te ponad sto kontaktów mieli napastnicy to wynik bylby z pewnoscia zupelnie inny. Tymczasem Wisla rozgrywala pilke daleko od pola karnego Legii nie majac zupelnie pomyslu na skuteczne zakonczenie akcji. Legia zagrala jak zespól wyciagniety z odkurzonej ksiazki, z libero za czwórka obronców i zadaniami przeszkadzania wislakom w rozgrywaniu pilki. Gdyby zagrala troche odwazniej to nie byloby tylko kilku sytuacji klarownych do zdobycia bramek – Sokolowski, Djokowic, Wlodarczyk, Szalachowski ale zdecydowanie wiecej i kto wie jak zakonczylby sie ten pojedynek. Obydwa zespoly calkiem zasluzenie przewodza w tabeli polskiej ligi i do konca rozgrywek sprawa tytulu mistrzowskiego pozostanie otwarta. Legia ma te przewage nad Wisla, ze ten najwazniejszy mecz rozgrywac bedzie na swoim stadionie a tam Wisla nie czuje sie najlepiej. Dlatego jesli nie zagwarantuje sobie odpowiedniej przewagi punktowej przed ostatnim meczem ligowym, to Legia bedzie faworytem ostatniego meczu w rozgrywkach i to dopiero bedzie widowisko. Wszyscy z niepokojem czekac beda teraz na grudzien i otwarcie okienka transferowego. Wiele moze sie wydarzyc zima i kto wie czy temat mistrzostwa nie zostanie juz wtedy rozstrzygniety. Tak wiec, aby do stycznia z nadziejami i niepokojem w sercach kibiców, oby Swiety Mikolaj przyniósl wszystkim kibicom w Polsce tylko dobre nowiny i oczekiwane prezenty.

PARTNERZY

single.php