Cichna echa wizyty prezydenta Baracka Obamy w Polsce. Jeszcze tylko komentatorzy koncza podsumowania, liczac obietnice strony amerykanskiej, obustronne porozumienia i oceniajac atmosfere jaka panowala podczas pobytu Obamy w Warszawie. Jedna sprawa niczym nieuleczalna, chroniczna choroba nadal Polakom z powodu stanowiska strony amerykanskiej dolega – jest to kwestia wiz. Choc istnieje nadzieja, ze zmieni sie ustawodawstwo, tak aby wreszcie umozliwic Polakom jezedzenie bez wiz do Stanów Zjednoczonych. Prezydent Obama podczas wizyty w Warszawie oficjalnie poparl projekt ustawy, który zostal wniesiony do Kongresu. Jezeli propozycja zyska poparcie kongresmanów i senatorów wówczas Polacy, jak wiekszosc pozostalych czlonków Unii Europejskiej, beda mogli jezdzic do Stanów bez wiz. W Izbie Reprezentantów projekt zlozyl kongresman Mike Quigley z Chicago, w Senacie – senator Barbara Mikulski z Maryland. Podczas pobytu w Warszawie Obama wyslal do nich list z poparciem dla projektu ich autorstwa. To byl taki teatralny gest ze strony Obamy, by pokazac, ze on cos robi w tej sprawie. Prezydent wyjezdza do Polski i z Warszawy pisze do ustawodawców, z którymi widuje sie na codzien w Waszyngtonie…
Projekt, o którym mowa, przewiduje, ze do amerykanskiego programu bezwizowego moze przystapic kazdy kraj, którego najwyzej 3 proc. obywateli wpuszczonych do USA pozostaje nielegalnie po wygasnieciu ich wizy. Oznacza to, ze nie brany bylby pod uwage drugi, konieczny dzis warunek zniesienia wiz – niski, trzyprocentowy próg podan o wize odrzuconych przez konsulaty USA w danym kraju. Polska jako jedyny, obok Bulgarii i Rumunii, kraj UE nadal potrzebuje wiz przy wjezdzie do USA. Dzieje sie tak dlatego, ze wciaz spory odsetek Polaków ubiegajacych sie o wizyty w konsulatach USA dostaje odmowe. Sa to przewaznie ludzie, którzy ubiegaja sie o wize turystyczna. Amerykanie odrzucaja obecnie ok 10% podan Polakow o wizy. Gdyby ten wymóg zostal zniesiony, Polska niemal na pewno przystapilaby do programu bezwizowego. Nawet gdyby w nastepnych latach okazalo sie, ze wiecej niz 3 proc. Polaków pozostaje nielegalnie w USA po wygasnieciu legalnego okresu pobytu, to i tak sekretarz ds. bezpieczenstwa móglby przedluzyc program bezwizowy, bo projekt ustawy przewiduje, ze raz zaakceptowany kraj moze nadal pozostawac w programie, jesli kraj ten prowadzi z USA aktywna wspólprace antyterrorystyczna. Teraz wiec wszystko zalezy od Kongresu, który musi przyjac projekt ustawy; od prezydenta, który musi naciskac w tej sprawie Kongres; oraz od nas, od Polonii, a takze od polskiego rzadu, który niezaleznie od Bialego Domu musi naciskac na czlonków Kongresu. W najlepszym scenariuszu zniesienie wiz mogloby nastapic mniej wiecej za pól roku.