Włodzimierz Smolarek

8 maja 2015

Odszedł od nas Włodzimierz Smolarek. To była pierwsza wiadomość jaką przekazano mi dzisiaj po wejściu do PZPN. Te szokujące wiadomości o śmierci kolejnych wielkich postaci polskiego futbolu powtarzają się z zastraszającą szybkością. Henryk Bałuszyński, Jan Maj i dzisiaj Włodzimierz Smolarek. Kiedy myślę o Włodku to mam przed oczami mecz jaki reprezentacja Polski prowadzona przez Antoniego Piechniczka rozgrywała na boisku w Lipsku przeciwko reprezentacji Niemiec Wschodnich /NRD/. Wpółpracowałem z Antonim Piechniczkiem w tamtym czasie, prowadząc dla reprezentacji tak zwany bank informacji. Długie godziny spędzałem wtedy właśnie z Włodkiem. Pokazywałem mu urywki z meczów reprezentacji Niemiec Wschodnich i eksponowałem nawyki w grze te pozytywne i te negatywne jakie mieli obrońcy niemieccy. Włodek był piłkarskim twardzielem. Mimo braku atletycznej budowy ciała, mocno trzymał się na nogach a wielka odporność psychiczna i twardy charakter pozwalały mu wychodzić zwycięsko z najcięższych pojedynków.

 

Włodek zdobywał te ważne bramki. Łatwo się strzela kiedy zespół prowadzi dwa czy trzy zero, trudno kiedy trzeba otworzyć wynik czy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. To mogą zrobić ludzie tylko piłkarze z charakterem. I Włodek takie bramki zdobywał. W Lipsku wpisał się na listę strzelców dwukrotnie a tamto zwycięstwo 3:2 dało nam awans do finałów Mistrzostw Świata w Hiszpanii. Po zakończeniu swojej przygody trenerskiej w Holandii Włodek wrócił do Polski i został scoutem PZPN do wyszukiwania najzdolniejszych młodych piłkarzy z polskimi korzeniami. Wiadomość o Jego śmierci jest szokiem dla całej piłkarskiej rodziny. Pozostanie na zawsze w naszej pamięci i w historii polskiego futbolu. Cześć Jego Pamięci.

PARTNERZY